| Wyrazy obce | 2015-10-25 |
| Dzień dobry, bardzo proszę o pomoc w ustaleniu odmiany nazwy Apple Watch w liczbie mnogiej. Powiemy: Mam 5 Apple Watchy czy Apple Watchów? | |
| Cieszę się, że są osoby, które w ogóle podejmują się odmiany wyrazów obcych – wielu rezygnuje. Sprawa nie jest jednoznaczna, ponieważ historyczny proces ustalania użycia równoległych końcówek -y i -ów w rzeczownikach męskich nie jest zakończony. Mamy więc w języku część form, w których upowszechniła się już w D. lm. końcówka -y, jak np. klucz – kluczy, warkocz – warkoczy, ale są rzeczowniki o podobnym zakończeniu (na spółgłoskę cz), które społeczeństwo opatruje w D. lm. końcówką -ów, np. mecz – meczów, skurcz – skurczów, poncz – ponczów, kicz – kiczów, bicz – biczów. Sytuację komplikuje fakt, że we współczesnej polszczyźnie istnieją rzeczowniki, które jak na razie mają dwie wersje, np. znicz – zniczy / zniczów, mlecz – mleczy / mleczów, skecz – skeczy / albo skeczów, miecz – mieczy / mieczów (również odnotowane w słownikach). Co z tego wynika? Że z gramatycznego punktu widzenia obie zaproponowane formy w naszych czasach można uznać za poprawne, zwłaszcza że są to formy obce, które nie miały jeszcze szansy wykształcić żadnej konkretnej odmiany, zakorzenić się w polszczyźnie. Jeśli dobrze rozumiem, Apple Watch to typ zegarka, można zatem odnieść odmianę nazwy tego urządzenia do polskiego rzeczownika zegarek, który w D. lp. ma zdecydowanie formę zegarków, dzięki czemu można przyznać pierwszeństwo na zasadzie analogii formie Apple Watchów. Ale to arbitralna decyzja, mimo iż bazująca na analogiach semantyczno-gramatycznych. Nie wiadomo, co z taką nazwą zrobią nasi rodacy... | |
| Wyrazy obce | 2015-10-22 |
| Piszę w sprawie słowa kosymulacja. Nie znalazłem go w żadnym słowniku ani archiwum poradni. Jest to słowo chyba zapożyczone z angielskiego, oznacza prawdopodobnie symulacje z użyciem dwóch programów równolegle: jeden program tworzy model obiektu, a drugi na podstawie modelu oblicza parametry i zwraca je do pierwszego. W materiałach otrzymanych od prowadzących zajęcia często spotykam się z zapisem co-symulacja który wydaje mi się niepoprawny. Która wersja tego wyrazu jest poprawna? | |
| Jeśli nawet jest to wyraz zapożyczony, to takie formy na gruncie polskim zwykle przyjmują polski sposób zapisu, a więc należałoby – na wzór od dawna w naszym języku funkcjonujących wyrazów, takich jak – używać już formy kosymulacja. Pisownia łączna też ma w polszczyźnie uzasadnienie, którego nie znajdziemy dla pisowni z łącznikiem (inaczej dywizem, czyli krótką kreską, którą Pan podaje jako używaną na zajęciach). Cząstka ko- pochodzi od łacińskiego co-p, a to od con- o znaczeniu ‘z (czym)’. „Uniwersalny słownik języka polskiego odnotowuje ko- z definicją: «pierwszy człon wyrazów złożonych oznaczający: razem, łącznie, łączny, wspólny, towarzyszący, odpowiednik polskiego współ-, np. koasekuracja, koprodukcja». Wiele jeszcze innych wyrazów rozpoczyna się od tej cząstki, np. koedycja «edycja jakiegoś dzieła dokonana wspólnie z innym wydawcą », koegzystencja «współistnienie, wzajemne tolerowanie się», koincydencja «jednoczesne występowanie kilku zjawisk, zdarzeń; zbieżność», kolaboracja «współpraca z niepopieraną przez większość społeczeństwa władzą; także: współpraca obywatela kraju okupowanego z władzami okupacyjnymi, przynosząca szkodę krajowi lub jego obywatelom», kolaudacja w budownictwie «sprawdzenie wykonanych robót budowlanych i stwierdzenie ich zgodności z planami i kosztorysem», kooperacja «współdziałanie, współpraca w jakiejś dziedzinie», koprocesor «dodatkowy, wyspecjalizowany procesor (np. graficzny, algebraiczny), umożliwiający zwiększenie prędkości działania komputera», koreferat «referat będący zwykle uzupełnieniem innego, podstawowego referatu, przedstawiający dane zagadnienia z innego punktu widzenia», koregencja «wspólne rządy dwóch lub więcej osób, ustanowione na czas małoletniości, choroby lub dłuższej nieobecności panującego», korelacja «wzajemne powiązanie; współzależność, związek». Pana początkowy zapis kosymulacja jest jak najbardziej poprawny, nawet jeśli tego wyrazu nie ma jeszcze w słownikach. Słowniki (zwłaszcza drukowane) nie zawsze zawierają najnowsze słownictwo, zwłaszcza specjalistyczne, które albo jest tworzone na bieżąco, w miarę obecnych potrzeb, albo zapożyczane w celu nazwania nowych rzeczy i zjawisk. | |
| Wyrazy obce | 2015-06-12 |
| Zwracam się do Państwa z pytaniem dotyczącym słowa rewitalizacja, które pochodzi z łacińskiego złączenia re + vita (‘przywrócić do życia’). Powszechnie używa się tego terminu do mówienia o odnawianiu budynków. O ile rozumiem charakter przenośny tego słowa, o tyle mam problem z jego ścisłym znaczeniem i konsekwencjami logicznymi, jakie z niego wypływają. Czy można przywrócić do życia coś, co nigdy nie żyło (w tym wypadku budynek)? Jeśli nie, to czy zasadne jest używanie rewitalizacji względem przedmiotów, które nigdy nie żyły? I jaka, w takim razie, jest różnica między renowacją a rewitalizacją? Pozdrawiam i dziękuję za poświęcony czas. | |
| Rewitalizacja według „Słownika wyrazów obcych PWN” pod red. Lidii Drabik to w pierwszym znaczeniu ‘odbudowa i odnowa zniszczonych budynków lub dzielnic miasta, mająca na względzie potrzeby mieszkańców’. Wyraz rewitalizacja pochodzi od łac. re – ‘znów, na nowo’ + witalizacja od łac. vitalis – ‘żywotny, życiodajny’. Chodzi tu zatem o przywrócenie budynkowi żywotności, rozumianej tu szeroko – jako funkcjonalność. Termin renowacja ma bardzo pokrewne znaczenie do rewitalizacji, oznacza ‘odnowienie czegoś, zwłaszcza budynków; restauracja’, pochodzi od francuskiego rénovation, a to od łacińskiego renovatio (‘odnowienie, odnowa’). W „Słowniku spolszczeń i zapożyczeń” pod red. Mirosława Bańki, Lidii Drabik i Lidii Wiśniakowskiej podaje się następujące przykłady użycia omawianych wyrazów: W latach 50. unicestwiono nadającą się do renowacji kamienicę przy ul. Leszno, w której mieszkał Cyprian Kamil Norwid. We Wrocławiu, który realizuje program rewitalizacji zniszczonych kamienic, na czas remontu przenosi się ich lokatorów do lokali zastępczych. W obu przykładach wyrazy renowacja i rewitalizacja użyte są w tym samym znaczeniu – jako odnowienie budynków, przywrócenie im użyteczności. W „Wielkim słowniku poprawnej polszczyzny” pod red. Andrzeja Markowskiego słowo renowacja opatrzone jest komentarzem nadużywane, poleca się stosowanie zamiast niego słów odnawianie lub odświeżanie (w zależności od kontekstu). Wydaje się, że i rewitalizację można uznać za tzw. modny wyraz, słowo obcego pochodzenia używane tak często ze względu na atrakcyjną formę i brzmienie. Znaczenie wyrazu rewitalizacja ma charakter metaforyczny, trudno zatem w ogóle odwoływać się do logiki. Język odzwierciedla sposób postrzegania świata przez jego użytkowników, a metafory pojęciowe są jego nieodłącznym elementem. Mówimy np. zegarek chodzi, panika wybucha, czas biegnie, a choroba kogoś dotyka, choć nie mamy na myśli dosłownych znaczeń podanych wyrażeń. Przenośny sens metafor językowych jest efektem procesów myślowych i interpretacji rzeczywistości, a nie zawsze logicznych konsekwencji. Rozumiemy zatem jedno pojęcie przez analogię do innego – tak dzieje się właśnie w przypadku rewitalizacji. Jako ciekawostkę można dodać, że niektóre metafory są już w użyciu tak spowszedniałe, że przestajemy zwracać uwagę na ich niedosłowność, nazywamy je metaforami martwymi, czyli katachrezami, np. noga stołu, ucho kubka czy oczko w rajstopach. Barbara Matuszczyk | |
| Wyrazy obce | 2015-06-11 |
| Czy wyraz boccia, oznaczający dyscyplinę sportową przeznaczoną głównie dla osób niepełnosprawnych, odmienia się? W Internecie znaczną przewagę mają wypowiedzenia zawierające nieodmienioną formę tego słowa, jednak sformułowania typu II Międzynarodowy Turniej Boccia brzmi dla mnie odrobinę sztucznie. Czy wyraz ten powinien się odmieniać, a jeśli tak, to w jaki sposób? | |
| Wymowa włoskiego słowa boccia powinna brzmieć [bɔttʃa] (http://pl.pons.com/t%C5%82umaczenie?q=boccia&l=itpl&in=&lf=it), czyli w wersji zbliżonej do polskiej fonetyki [bocz‘a]. Wyraz ten możemy odmieniać analogicznie do deklinacji formy ciocia: M. boccia D. bocci C. bocci B. boccię N. boccią Ms. bocci Na stronie www.polskaboccia.pl można znaleźć odmienione formy, np. informacje o bocci, bądź na bieżąco z polską boccią. Barbara Matuszczyk | |
| Wyrazy obce | 2015-06-09 |
| Przygotowujemy się do wydania książki Katherine Pancol „Muchachas”. Borykamy się z kwestią tytułu oryginalnego i jego polskiego brzmienia. Rzeczona książka napisana jest w języku francuskim, ale autorka użyła w tytule słowa hiszpańskiego, które oznacza w liczbie pojedynczej dziewczynę, pannę lub służącą. My chcielibyśmy zostawić ten tytuł w tym samym brzmieniu, ale z transkrypcją polską: „Muczaczas”. Problem jednak polega również na liczbie mnogiej, którą ma tytułowe słowo pochodzące z języka hiszpańskiego. Pytanie brzmi: czy zgodnie zasadami języka polskiego taki zapis mógłby zaistnieć / powstać, czy należałoby napisać „Muczacze”? Czy bylibyście Państwo uprzejmi wyrazić na ten temat opinię? Bardzo byłbym wdzięczny za odpowiedź. Z wyrazami szacunku Sławomir Apel, redaktor prowadzący | |
| Problem jest poprawnościowy tylko po części, bardziej wiąże się ze świadomością językową czytelników i ich ewentualnymi skojarzeniami. Dlatego też przeprowadziliśmy konsultacje naukowe i społeczne (te ostatnie wśród studentów obcokrajowców ze Szkoły Języka i Kultury Polskiej Uniwersytetu Śląskiego). Rozważywszy różne możliwości, możemy odpowiedzieć następująco: W środowisku we francuskim, podobnie jak w polskim, nie jest to wyraz używany na zasadzie zapożyczenia (tzn. nie został zaadaptowany do francuskiego, jak np. w polskim keczup czy lifting). Niektórzy wyraz znają, niektórzy nie. Wspólne – właściwie 100-procentowe – zdanie zarówno Polaków (z których znowu kilka osób wiedziało, co to znaczy, większość jednak nie wiedziała), jak i Francuzów było takie, że tytuł warto zostawić w ORYGINALE. Skoro francuska autorka zdecydowała się na takie zapożyczenie – prawdopodobnie, żeby dać znać, że chodzi też o problem imigrantów – byłoby najlepiej, by polskie wydanie zachowało i zaakceptowało tę decyzję. Ale należałoby ten wyraz pozostawić faktycznie w oryginale, bez transkrypcji (muczacze nie znaczy nic i nie brzmi dobrze, nie ma polskiego odpowiednika, w którym zbiegłoby się zarówno neutralne znaczenie ‘dziewczyny’, jak i z lekka pejoratywne ‘służące’; takie rozdwojenie znaczeń jest w polskim ‘panienki’, ale niestety to emocjonalne znaczenie wulgaryzuje wyraz. [pytanie i odpowiedź sprzed wydania książki — red.] | |
| Wyrazy obce | 2015-06-08 |
| Czy jest w języku polskim słowo marabut w znaczeniu takim jak marabout w języku francuskim oznaczające muzułmańskiego przywódcę religijnego i nauczyciela? | |
| Tak, słowniki języka polskiego odnotowują również takie znaczenie: http://sjp.pwn.pl/szukaj/marabut.html, http://doroszewski.pwn.pl/haslo/marabut. | |
| Wyrazy obce | 2015-03-07 |
| Interesuje mnie prawidłowa pisownia słowa farmakopea w odmianie przez (wszystkie) przypadki w liczbie mnogiej. Np. przygotowuję zestawienie / listę wzorców chemicznych z podziałem na producentów / farmakopee? Czy może producentów / farmakopeje? Chodzi o to, że jest kilka różnych farmakopei. Słowo farmakopea wygląda podobnie jak słowo idea, jednak mam wątpliwości, czy odmiana jest taka sama. | |
| Rzeczownik farmakopea pochodzący od greckiego słowa pharmakopoiía ‘sporządzanie leków’ jest używany w polszczyźnie jako fachowy termin farmaceutyczny w znaczeniu «urzędowy spis leków zatwierdzonych do użytku, podający obowiązujące normy ich składu, siłę działania preparatów leczniczych, a także przepisy, wskazówki dotyczące ich przygotowywania, dawkowania, przechowywania i oceny». Wyraz ten rzeczywiście odmienia się jak idea, kamea, orchidea. Słowniki (poza „Słownikiem fleksyjnym języka polskiego”) odnotowują wprawdzie, że rzeczownik ten nie tworzy form liczby mnogiej, lecz skoro są one potrzebne, to można je utworzyć na wzór wymienionych wyżej rzeczowników żeńskich. Oto pełen zestaw form: lp. M. farmakopea D. farmakopei C. farmakopei B. farmakopeę N. farmakopeą Ms. farmakopei W. farmakopeo! lm. M. farmakopee D. farmakopei C. farmakopeom B. farmakopee N. farmakopeami Ms. farmakopeach W. farmakopee! Katarzyna Wyrwas | |
| Wyrazy obce | 2015-03-07 |
| Zwracam się do Państwa z pytaniem natury poprawnościowej: stosowania obcych nazw w tekstach polskich. Mamy tekście nazwy potraw, napojów i przypraw w języku bretońskim, np. kalva, co w języku francuskim ma swój odpowiednik: kalvados ‘jabłecznik’ w zdaniu: Maria poszła do swojego pokoju bez tradycyjnego [kalva]. Czy to słowo będzie odmieniane? Jeśli tak, to analogicznie do czego? Do rzeczowników rodzaju żeńskiego? Wnioskujemy – po znaczeniu wyrazu – że jest to rzeczownik nieżywotny rodzaju męskiego. Czy w takich przypadkach poszukiwać analogicznych rzeczowników i kierować się ich odmianą? Czy też bezpieczniej pozostawić bez odmiany? | |
| Rzeczowniki zakończone na -a odmieniają się w polszczyźnie według deklinacji żeńskiej, nawet jeśli nazywają osobę lub przedmiot rodzaju męskiego, np. mężczyzna, poeta, idiota. O „męskim” znaczeniu rzeczownika kalva będzie świadczyć dołączony do niego przymiotnik w formie rodzaju męskiego – jak w cytowanym zdaniu. Forma nieodmieniona to nie najlepszy pomysł... Katarzyna Wyrwas | |
| Wyrazy obce | 2015-03-03 |
| Wydajemy książkę z przepisami. Wśród składników nie zabraknie egzotycznych i aktualnie modnych przypraw i dodatków. Jednym z nich są nasiona chia (szałwii hiszpańskiej). Proszę o informację, jak wymawia się chia i czy jest to wyraz odmienny. A jeśli odmienny, to jak go odmieniać? | |
| Wymowa hiszpańska to [kja]. Odmiana na gruncie polskim w związku z tym powinna być analogiczna do formy celiakia: M. chia, D. chii, C. chii, B. chię, N. chią, Ms. chii, W. chio! Inną sprawą jest to, czy na pewno musimy używać obcej nazwy, jeśli możemy użyć równie atrakcyjnego określenia „szałwia hiszpańska”… Katarzyna Wyrwas | |
| Wyrazy obce | 2015-02-27 |
| Czy w języku polskim istnieje słowo internisaż? Jeśli tak, to co ono oznacza? | |
| Słowa internisaż nie odnotowuje żaden ze współczesnych słowników. Aby poznać znaczenie tego wyrazu, napisałam do Muzeum Nadwiślańskiego w Kazimierzu Dolnym, które takie imprezy organizuje. Otrzymałam od rzecznika prasowego następującą odpowiedź: „Jest to nowa forma działalności muzealnej, polegająca na organizowaniu spotkania odbywającego się w połowie trwania wystawy czasowej („pomiędzy” otwarciem a zamknięciem), które ma na celu wzmocnienie promocji wystawy, przypomnienie o niej szerszej publiczności, a przy okazji umożliwienie spotkania z twórcami, których dzieła są na niej prezentowane. W trakcie internisaży planujemy również organizowanie wykładów, spotkań autorskich czy promocji książek i katalogów. W związku z tym, że polskie muzealnictwo w dzisiejszych czasach zmienia się bardzo dynamicznie, istnieje potrzeba nazwania i zdefiniowania nowych zjawisk. […] Internisaż jest jedną z nowatorskich form naszej działalności, która zapewne w niedługim czasie przyjmie się i rozpowszechni znacznie szerzej […]”. Kształt i kontekst użycia nowego słowa wskazują, że powstało ono na wzór zapożyczonego na początku XX wieku z języka francuskiego rzeczownika wernisaż, które po raz pierwszy odnotowane jest we francuszczyźnie w połowie XIX wieku jako nazwa czynności werniksowania (fr. vernissage), pochodzącej od czasownika vernisser ‘lakierować’, czyli pokrywać obraz werniksem (fr. vernis). Znaczenie ‘pokaz dzieł malarskich dla zaproszonych osób przed wystawieniem ich na widok publiczny w przeddzień otwarcia wystawy’ pojawiło się około 1880 roku pod wpływem angielskiego wyrażenia varnishing day o tym samym znaczeniu. Dzień werniksowania poprzedzający udostępnienie wystawy obrazów publiczności był ostatnim momentem, gdy malarze mogli wprowadzić poprawki na swych dziełach, które następnie pokrywali werniksem, czyli przezroczystą substancją żywiczną mającą zabezpieczyć obrazy przed wpływami atmosferycznymi oraz dodać połysku i głębi barwom („Uniwersalny słownika języka polskiego” pod red. A. Dubisza). Słowo vernissage z czasem stało się nazwą dnia poprzedzającego wystawę, a potem uroczystego otwarcia wystawy i już w takim znaczeniu je zapożyczyliśmy na początku XX wieku (zostało odnotowane w 7. tomie Słownika warszawskiego wydanym w 1919 roku). W czasach nam bliższych w znaczeniu ‘uroczyste zakończenie, zamknięcie wystawy’ zaczęło być używane francuskie słowo finissage o pierwotnym znaczeniu ‘wykończenie’, które na gruncie polskim ma postać finisaż i nawiązuje formą do wernisażu. Podobne formy funkcjonują w językach zachodnioeuropejskich (por. np. niemieckie Finissage, angielskie finissage). Podczas finisażu wystawy następuje jej podsumowanie, połączone ze spotkaniem okolicznościowym, wystąpieniami autorów dzieł, organizatorów, sponsorów itd. (słowo to odnotowuje Wikipedia). Ostatnim, najnowszym słowem, które uzupełniło tę krótką serię, jest powstały niedawno jako formacja analogiczna rzeczownik internisaż. Przy tworzeniu tego słowa wyodrębniono część -nisaż (fr. -nissage, w którym -nis- jest częścią wspomnianego wyżej słowa vernis oznaczającego werniks), wspólną dla wcześniejszych nazw imprez powiązanych z wystawą sztuki, którą następnie połączono z pochodzącym z łaciny członem inter-, który w wyrazach złożonych oznacza ‘między, wśród’ (zob. interakcja, interlinia, interdyscyplinarny, interfolium, interkontynentalny). Nie jest to może zabieg typowy dla polskiego słowotwórstwa, zgodny z zasadami tworzenia nowych wyrazów w polszczyźnie, bo te tworzy się za pomocą stałych cząstek słowotwórczych, takich jak np. -arz, -nik, -iciel oznaczających wykonawcę czynności czy -ek, -ik, -ka tworzących formy zdrobniałe. Mechanizm, z którym mamy tu do czynienia, nie jest jednak zjawiskiem odosobnionym – analogicznie bowiem utworzono m.in. liczne nazwy afer zakończone na -gate na wzór Watergate (Rywingate, Irangate i in.), a także nazwy osób od czegoś uzależnionych na wzór rzeczownika alkoholik, od którego odcięto fragment -holik i przyłączono do elementów rzeczownikowych, np. seksoholik, zakupoholik itp. (pisałam o tym kiedyś w artykule opublikowanym w „Języku Polskim”, a dostępnym tu: http://www.poradniajezykowa.pl/artykuly/KW_rywingate.pdf). Wskazany wyżej -nisaż nie jest typowym przyrostkiem (sufiksem) słowotwórczym, można go nazwać sufiksoidem. Znaczenie ‘typ spotkania związanego z wystawą’ nie wynika z jego etymologii, lecz zostało mu nadane, podobnie jak znaczenia ‘afera’ i ‘uzależniony’ nadano niegdyś cząstkom -gate oraz -holik, które obecnie w wielu anglojęzycznych słownikach odnotowane są jako przyrostki słowotwórcze. Bardzo prawdopodobne jest, że nazwa internisaż przyjmie się w polszczyźnie, zwłaszcza jeśli działalność promocyjna muzeów i innych placówek kulturalnych urządzających wystawy będzie się dynamicznie rozwijać zgodnie z prawami rynku, czyli gdy będzie się nasilać potrzeba organizowania spotkań w trakcie trwania wystaw w celu podtrzymania zainteresowania publiczności tymi wydarzeniami artystycznymi. Warto dodać, że w języku utrwalone zostają nie tylko formy idealnie wzorcowe pod względem gramatycznym, lecz również formy, które zaspokajają potrzeby nazewnicze, czyli w sposób czytelny nazywają nowe zjawiska, rzeczy, postawy itp. Nazwa internisaż będzie zrozumiała: szczególnie w kontekście, czyli na plakacie informującym o spotkaniu w trakcie trwania wystawy, a także w odniesieniu do formy wernisaż. Katarzyna Wyrwas | |
| Wyrazy obce | 2015-01-30 |
| Moje pytanie może wydać się niepoważne, ale zaryzykuję zadanie go. Zajmuję się obecnie tłumaczeniem na potrzeby polskiej Wikipedii artykułu poświęconego Chujom, czyli plemieniu Majów zamieszkującemu Gwatemalę i Meksyk. Nazwę tę nadali plemieniu hiszpańscy konkwistadorzy, więc zgodnie z regułami języka hiszpańskiego wymawia się ją [czuh], jednak używanie w piśmie hiszpańskojęzycznego zapisu budzi co najmniej niepoważne skojarzenia, zwłaszcza w przypadku stwierdzeń takich, jak Szacowana liczba Chujów w Los Angeles zbliżona jest do ludności San Sebastián Coatán czy Blisko cztery tysiące mieszkańców Nentón posługuje się chujem. Stąd też pytanie: czy w celu uniknięcia niepotrzebnych skojarzeń można spolszczyć tę nazwę, tak jak spolszczono nazwy większości innych plemion indiańskich? Jeżeli tak, to jaką formę powinno przybrać spolszczenie: czuh (dla języka) i Czuhowie czy może czuch i Czuchowie? Dodatkowo, jak powinien brzmieć przymiotnik – chujański / czu(c)hański? | |
| To fakt, że jeśli przyjmiemy nazwę w postaci oryginalnej, obcej: Chuj (u nas zwyczajowa nazwa plemienia czy narodowości brzmiałaby Chujowie), to naturalne będzie, że użytkownicy polszczyzny będą ją odczytywać na sposób polski, a nie hiszpański, bo do takiego sposobu odczytywania wyrazów jesteśmy przyzwyczajeni. W dodatku plemię to nie jest u nas znane tak dobrze, jak plemiona Indian Ameryki Północnej, albo nie jest znane wcale. Wiemy wprawdzie, że w wyrazach pochodzących z hiszpańskiego, literę j mamy odczytywać jako h (zob. junta [hunta], mojito [mohito], Don Juan [don huan], pustynia Mojave [mohave]), ale nie są to wyrazy często spotykane. Używanie nazwy plemienia w formie oryginalnej byłoby zatem z pewnością niezręczne i oby tylko takie! Niestety nazwa własna, która jest kojarzona z określeniem wulgarnym, może też deprecjonować, poniżać, ośmieszać osoby, które są nią nazywane. Opracowanie naukowe nie powinno być zaczątkiem takich postaw i ocen. Moim zdaniem powyższe argumenty przemawiają dostatecznie za przyjęciem proponowanej przez Pana formy spolszczonej, nie ma w dodatku przeszkód, by ją wprowadzić, ponieważ zarówno w historii naszego języka, jak i współcześnie możemy wskazać liczne przykłady zapożyczeń dostosowanych formą zapisu do prawideł polskiej fonetyki, jak choćby dawniejsze cukier (niem. Zucker), fosa (łac. fossa), szkoła (łac. schola), żaluzja (fr. jalousie), parkiet (fr. parquet), róż (fr. rouge), koniak (fr. cognac), biuro (fr. bureau), sejf (ang. safe), współcześniejsze dżinsy (ang. jeans), czipsy (ang. chips), czat (ang. chat), dizajn (ang. design), skejt (ang. skate), potoczne mejl (ang. mail) itd. Także wspomniane przez Pana szczepy indiańskie mają w polszczyźnie nazwy spolszczone (w nawiasach podaję formy oryginalne): Komanczowie albo Komancze (Comanche), Czejenowie albo Czejeni (Cheyenne), Apacze (Apache), Nawahowie (Navajo), Szoszoni (Shoshone), Siuksowie (Siuox); lista plemion indiańskich – jak sam Pan zapewne wie – jest długa, a niektóre nazwy nie są u nas znane ani używane, nie było więc dotąd wielu okazji, aby zastanawiać się nad ich formą spolszczoną. Jeśli idzie o wybór ortograficzny, czyli pomiędzy literami h i ch, to myślę, że należy wziąć za przykład formy będące już w użyciu, takie jak Nawaho, Mohave czy marihuana (oryginalnie: Navajo, Mojave, marijuana); także nazwa napoju mojito bywa już zapisywana jako mohito, a rzeczownik junta (czytany [hunta]) też być może kiedyś przyjmie spolszczoną pisownię (w niektórych językach, np. w litewskim, już ją ma). Ostatecznie więc można polecić zapis Czuhowie dla nazwy plemienia, a czuh dla języka (warto przy tych nazwach w nawiasie i/lub w linku wskazać nazwę oryginalną). Język można byłoby też określić jako czuhański, bo raczej nie czuhowski – ten ostatni przymiotnik ma czytelniejsze odniesienia do plemienia. W każdym razie z punktu widzenia słowotwórczego obie formy przymiotników są poprawne. Katarzyna Wyrwas | |
| Wyrazy obce | 2015-01-15 |
| Szanowni Państwo, głowię się nad tym, jak poradzić sobie z anglojęzycznymi pojęciami denialism i denialist. Po odrzuceniu kalk (denializm, denialista) i nieadekwatnych tworów (zjawisko zaprzeczania i/lub wypierania; zaprzeczacz i/lub wypieracz) pozostają negacjonizm i negacjonista. Słowniki internetowe (PWN oraz wyrazów obcych Władysława Kopalińskiego) niestety tych pojęć nie rozpoznają; polska Wikipedia odsyła użytkowników do wpisu na temat kłamstwa oświęcimskiego. Jak więc tłumaczyć pojęcia, takie jak: AIDS denialism, corporate denialism, evolution denialism i climate change denialism? | |
| Szanowny Panie, nie pierwszy to przypadek braku odpowiedniości (równoważności) między wyrazami dwóch języków, zwłaszcza że przytacza Pan połączenia: AIDS denialism, corporate denialism, evolution denialism, climate change denialism, te zawsze mają pewien stopień idiomatyczności. Nie dziwi, że nie znalazł Pan wskazówek w „Słowniku wyrazów obcych” Władysława Kopalińskiego, wszak to słownik wydawany już od roku 1964 (wprawdzie zmarł Kopaliński w 2007 roku, ale miał wtedy 100 lat (!); nie sądzę, aby śledził napływ anglicyzmów w ostatnich dziesięcioleciach). Co robić w przypadku, gdy brak odpowiedników? Są trzy wyjścia: 1) albo przytaczamy obcy wtręt, zatem makaronizm (to niekoniecznie cytat łaciński!); 2) albo tworzymy neologizm, wyjaśniając, jaka jest angielska baza; 3) albo stosujemy deskrypcję – oddajemy obce pojęcie w sposób opisowy. Polszczyzna oferuje bardzo dużo leksemów, które są w stanie zastąpić angielski denial: zaprzeczyć, zaprzeczenie (kategoryczne), (za)negowanie, przeciwieństwo, odmówić (odmawiać), odmowa, (za)kwestionować, pozostać (pozostawać) w sprzeczności z czymś, dementować, kontrargumentować, wypierać się... Proponuję ostatni sposób. Bo zastosowanie cytatu i tak wymaga wyjaśnienia (deskrypcji, zatem trzeciego sposobu), to samo z wprowadzaniem neologizmu, przy czym neologizmy często budzą ostry sprzeciw odbiorców tekstu. Krystyna Kleszczowa | |
| Wyrazy obce | 2011-01-11 |
| Moje pytanie dotyczy formy polskiego przymiotnika, odnoszącego się do cechy high availability systemów informatycznych. Spotkałam się z wersją system wysoko dostępny lub system wysoce dostępny, natomiast nie jestem w stanie stwierdzić, która z nich jest prawidłowa. A może jest jeszcze jakieś inne wyjście? | |
| Polskim tłumaczeniem angielskiego terminu high availability jest ‘duża dostępność; duża dyspozycyjność’ (zob. Duży słownik informatyczny angielsko-polski, Warszawa 2003) lub ‘wysoka dostępność’ (por. high availability disk array ‘macierz dyskowa wysokiej dostępności’ – Słownik informatyczny angielsko-polski i polsko-angielski, Katowice 2003). Natomiast przytoczone przez Panią określenia wysoko dostępny i wysoce dostępny są przykładem tzw. kalki językowej, czyli dosłownym tłumaczeniem angielskiego wyrażenia highly available. W tym kontekście przymiotnik high i przysłówek highly wskazują na wysoki stopień dostępności czegoś. W języku polskim zarówno przymiotnik wysoki, jak i przysłówki wysoko i wysoce również mogą funkcjonować jako określenia dużego, wielkiego, znacznego stopnia natężenia lub intensywności czegoś (por. wysoka temperatura, wysokie ceny, najwyższy wymiar kary, coś jest wysoko ubezpieczone, ktoś jest wysoce utalentowany), przy czym przysłówek wysoce jest słowem książkowym (zob. Uniwersalny słownik języka polskiego, Warszawa 2003). W języku polskim przymiotnik dostępny na określenie czegoś ‘bardzo’ dostępnego łączy się z przysłówkami m.in. łatwo, ogólnie, powszechnie, szeroko. O tym, który przysłówek upowszechni się, zadecyduje uzus. Lingwista może zinterpretować zjawisko językowe, ale nie jest w stanie przewidzieć, które słowo czy połączenie słów upowszechni się w języku. Być może będzie to kalka angielskiego high availability, zatem wysoko dostępny lub wysoce dostępny (system). Barbara Mitrenga | |
| Wyrazy obce | 2010-02-05 |
| Czego lepiej używać w pisanych tekstach: 1. ejektor czy eżektor? 2. iniektor czy inżektor? W Słowniku języka polskiego są dwie możliwości, która jest lepsza? 1.Czy należy pisać rozpylacz ejektorowy lub rozpylacz eżektorowy 2. Czy rozpylacz iniektorowy czy lepiej inżektorowy? | |
| W wypadku, gdy norma ortograficzna dopuszcza dwie postaci wyrazu, do użytkownika języka należy wybór jednej z nich. Można co najwyżej szukać argumentów na korzyść tej czy innej postaci graficznej wyrazu. Jeśli chodzi o wyraz ejektor, argumentem może być kryterium historyczne; postać ejektor pojawiła się wcześniej, bowiem zapis z -j- był w języku-dawcy pożyczki (← fr. éjecteur od éjecter ‘wyrzucać’). Argumentem może być też internacjonalny charakter wyrazu. I np. wyraz iniektor, powstały na bazie łac. iniectus ‘wrzucony’, spotykamy też w innych językach, zatem: niem. Injektor, ang. injector, fr. injecteur. Polszczenie zapisu zrywa więzi międzyjęzykowe. Innym argumentem mogą być relacje w gnieździe słowotwórczym. Już w Słowniku Lindego (1807–1814) spotykamy hasło injekcya, z kwalifikatorem Medic i cytatem-definicją: kształt medykamentu ciekącego, który sikawką w różne dziury ciała wciśniony bywa. W późniejszym o 100 lat Słowniku warszawskim mamy hasła injekcja i injekcyjny. Zapis z -j- mamy dziś w wyrazach: iniektor, iniekcja, iniekcyjny, iniektorowy. Form inżekcja, inżektorowy i inżekcyjny Uniwersalny słownik języka polskiego nie notuje. Dotąd przytaczałam argumenty na korzyść zapisów ejektor, iniektor. Wystarczy jednak zajrzeć do Internetu, aby się przekonać, że zapisy z -ż- są częste (obok zapisów z -j-). Jesteśmy zatem świadkami zmiany językowej. Jeżeli takie zapisy szerzą się w języku środowiskowym, można je traktować jako znamienne cechy języka specjalistycznego. W słownikach ogólnych odnotowane są tylko te wyrazy, które mają szerszy zasięg. Krystyna Kleszczowa | |
| Wyrazy obce | 2009-04-22 |
| Moje pytanie dotyczy poniższego zdania. Ta agencja konsultingowa poddaje corocznej analizie 50 najważniejszych destynacji zagranicznych inwestycji usługowych. Słowa destynacja, które pojawia się w literaturze dotyczącej zarządzania, nie znalazłam w żadnym słowniku (jedynie tutaj: http://www.sjp.pl/destynacja). Czy można je odczytać/zapisać jako miejsce przeznaczenia czy centrum? | |
| Destynacja to we współczesnych tekstach na temat turystyki zdecydowanie ‘miejsce przeznaczenia’, ‘cel podróży’ . Wskazany przez Panią słownik internetowy notujący to słowo, bazuje (lecz tylko wybiórczo) na znaczeniu odnotowanym w „Słowniku języka polskiego PAN” pod red. W. Doroszewskiego, wydawanym w latach 1958-1962, który to zawierał wiele starszych, wychodzących z użycia wyrazów. Do takich należał już ówcześnie rzeczownik destynacja o znaczeniu ‘przeznaczenie, wyznaczenie’ (od łac. destinatio ‘przeznaczenie, postanowienie’). Słownik Doroszewskiego podaje następujący przykład użycia omawianego wyrazu zawarty w XVIII-wiecznym liście Stanisława Trembeckiego: Gdyby na koniec podobało się WKMci te pokorne prośby moje odrzucić, wszelako ja według pierwszej destynacji i do wód, i dalej się puszczę, choćbym miał z brudnym służącym we dwóch na jednym koniu tę odprawić podróż. Przy czasowniku destynować można przeczytać cytaty z listów J. Lelewela: W trzech pokojach trzy stoliki z bostonem, jeden pokój destynowany dla młodzieży oraz dzieł A. Naruszewicza: Dwaj młodsi bracia […] destynowani byli do stanu duchownego. Wspomniany słownik notuje też rzeczownik destynator, będący ogólnie określeniem osoby, dla której cos jest przeznaczone, a dokładniej odbiorcy towaru wskazywanego ekspedytorowi przez wysyłającego Wcześniej rzeczownik destynacja odnotowano w „Słowniku języka polskiego” pod red. J. Karłowicza, A. Kryńskiego i W. Niedźwiedzkiego (czyli tzw. Słowniku warszawskim) w tomie z roku 1900. Również w tych czasach wyraz ów był uważany za mało używany, choć słownik zawiera kilka form z nim genetycznie powiązanych, takich jak destynowanie, destynować, destynator. Samo słowo destynacja z cytatem z Tadeusza Kościuszki Armaty, jeśli te są, które mają destynacją do Grodna, niech idą jak najspieszniej ma odesłanie do rzeczownika destynowanie, a ten do czasownika destynować ‘przeznaczać, wyznaczać’ opatrzonego przykładami: Był to znak woli i Opatrzności boskiej, że mnie destynowała na wielkie rzeczy. Nikt do tej pracy nie chciał być destynowanym. Rzeczownik destynacja jak wiele innych wyrazów obcych został obecnie zapożyczony do polszczyzny ponownie – z angielskiego. W ofertach biur podróży, przewoźników, linii lotniczych występuje nagminnie – podajmy tylko kilka przykładów: British Airways: 27 destynacji w obniżonych cenach; najpopularniejsze destynacje; profesjonalni rezydenci pomogą Państwu wybrać odpowiednie destynacje na wymarzony urlop; zwiększenie liczby destynacji; stosunkowo nowa destynacja; Azja staje się coraz częściej destynacją podróży; najpopularniejszą feryjną destynacją są Czechy; wyjazdy wypoczynkowe do destynacji na całym świecie; świadczymy wyloty na 60 destynacjach; Cancun to jedna z najlepszych na świecie destynacji. Można ten wyraz znaleźć także na internetowej stronie Polskiej Organizacji Turystycznej: Obecnie wyłącznie dla podmiotów odpowiedzialnych za promocję turystyczną w kraju zarezerwowane są nazwy własne regionów, miast i miejscowości, ważnych destynacji turystycznych, zabytków sakralnych itp.; Zaangażowanie środków finansowych na prowadzenie promocji Polski jako destynacji turystycznej odpowiada możliwościom Budżetu Państwa. Polskiej Organizacji Turystycznej na 2004 r. przyznano kwotę 32.258.000 zł. Istnienie tego zapożyczenia odnotował już prof. Jan Miodek i uznał je za manieryczne (J.Miodek, „Słowo jest w człowieku”, Wrocław 2007, s. 28). Używanie tego wyrazu razi wiele osób, nie można jednak się spodziewać, że zostanie z polszczyzny usunięty: niestety pozwala wyrażać pewne treści bardziej skrótowo, wydaje się więc funkcjonalny. Katarzyna Wyrwas | |
| Wyrazy obce | 2009-04-10 |
| Jak poprawnie zapisać: jet lag czy jetlag? Na przykład w zdaniu: Wskutek jetlagu wycieczki krótsze niż tydzień nie mają sensu. | |
| W angielszczyźnie funkcjonuje kilka wersji pisowni: Wikipedia podaje jet lag, jetlag i jet-lag, w The American Heritage Dictionary of the English Language znajdziemy hasło jet lag, które zawiera również wariantywną formę jetlag, w Merriam-Webster Dictionary jest jedynie rzeczownik jet lag. Przymiotnik tworzony jest z użyciem łącznika: jet-lagged. W polszczyźnie „słownikowo” obowiązuje pisownia rozdzielna: Wielki słownik wyrazów obcych PWN pod red. M. Bańko notuje jako jedyną wersję jet lag z definicją ‘zmęczenie, ból głowy, problemy ze snem itp., pojawiające się u osoby, która podróżując samolotem, szybko przekroczyła kilka stref czasowych’. Wspomniany słownik podaje wprawdzie informację, że jet lag się nie odmienia, jednak użytkownicy języka szybko włączyli ten wyraz do deklinacji męskiej i bez trudu tworzą formy przypadków: jet lagu, jet lagiem etc. Faktem jest, że obecnie w naszym języku zwycięża prawdopodobnie pisownia łączna, a więc formy jetlagu, jetlagiem, jetlagi; używany jest też przymiotnik jetlagowy. W przypadku wyrazów obcych częste są istniejące równoległe warianty pisowni (por. np. online, on line, on-line w powyższym słowniku PWN). Dodać warto, że jet lag wymawia się jako [dżet leg]. Polski odpowiednikiem angielskiej nazwy jest medyczne określenie zespół długu czasowego; jet lag nazywa się także chorobą posamolotową czy syndromem turysty. Sądzę, że w świetle powyższych uwag można zaakceptować cytowane w pytaniu zdanie. Katarzyna Wyrwas | |
| Wyrazy obce | 2009-03-28 |
| Uprzejmie proszę o informację na temat poprawności zapisu określenia start-up (jako zakładanej firmy). | |
| Najlepiej w ogóle nie posługiwać się określeniem obcym w tej sytuacji, ale użyć odpowiednika na przykład spółka / firma startowa. Jeśli formularz lub pismo urzędowe nie pozwala na modyfikację takiego błędu leksykalnego, należy stosować go w oryginalnej formie, a ta jest nieodmienna. W żadnym razie jednak nie powinno to zaistnieć, ponieważ tekst taki grozi niezrozumieniem w komunikacji z klientem, czego pewnie wystrzega się dziś każdy przedsiębiorca. Iwona Loewe | |
| Wyrazy obce | 2008-12-09 |
| Pracuję w agencji reklamowej, która sprzedaje różnego rodzaju gadżety. W trakcie projektowania nowego katalogu natrafiliśmy na mały problem, a mianowicie zastanawiamy się, czy sformułowanie trendy roku lub trendy roku 2009 jest poprawne? | |
| Jeszcze dziesięć lat temu sugerowałabym zastąpienie słowa trendy leksemami tendencje, prądy lub kierunki. Dzisiaj, zwłaszcza w tekstach promocyjnych, nie da się zrezygnować z zapożyczeń, zwłaszcza takich, które są przez odbiorców rozumiane, zyskały już akceptację słownikową (a zatem są normatywne) i kojarzą się pozytywnie. Nie wyobrażam, aby zastąpili Państwo słowo trendy wyrazem prądy. Język się zmienia, ewoluuje i to, co kilka lat temu wydawało się niepoprawne, z czasem staje się akceptowalne. Katarzyna Sujkowska-Sobisz | |
| Wyrazy obce | 2008-12-04 |
| Jak prawidłowo pisać wyraz unguator czy ungwator (urządzenie do wykonywania maści)? | |
| Unguator to zastrzeżona znakiem ® nazwa systemu przygotowania maści, kremów i czopków znana od 2001 roku. Jest to też nazwa miksera recepturowego stosowanego w farmacji. Z tego też powodu powinien obowiązywać zapis zgodny z oryginałem. Słowo unguator zostało utworzone od łacińskiego rzeczownika unguentum ‘maść’ dzięki dodaniu łacińskiego przyrostka słowotwórczego -ator oznaczającego wykonawcę czynności (niekoniecznie osobowego). W dostępnych zapisach internetowych przeważa forma łacińska unguator, niezwykle rzadko pojawia się zapis ungwator, jak np. na forum farmaceutycznym: pracodawca robi z nas pomoc apteczną / ungwator i pracownika pierwszego stołu czy w opisie kursów organizowanych przez wydział farmaceutyczny uczelni dla farmaceutów: wykorzystanie ungwatora w recepturze maści. Forma ungwator jest albo zapisem wymowy tego wyrazu w polszczyźnie, albo też przejawem procesu jego spolszczania, zauważyć bowiem trzeba, że innojęzyczne słowa zawierające połączenie qu są do polszczyzny adaptowane z grupą kw, połączenie gu natomiast jako gw, por. ang. quiz – kwiz, quaker – kwakier, łac. lingua – lingwistyka, quadrans – kwadrans, quadratum – kwadrat , quaestio – kwestia, quaerenda – kwerenda, consequentia – konsekwencja, fr. qualification – kwalifikacja, niem. Quant – kwant, wł. quartetto – kwartet, quintetto – kwintet, hiszp. conquista – konkwista, guanaco – guanako, guarana – gwarana, podobnie jak nazwy geograficzne typu Guatemala – Gwatemala, Guinea – Gwinea. Katarzyna Wyrwas | |
| Wyrazy obce | 2008-10-17 |
| Jak zapisać poprawnie: Allegro czy Alegro? | |
| Czy to jako nazwę znanego portalu aukcyjnego, czy to jako włoski termin muzyczny oznaczający szybki tempo, a także utwór lub jego część w takim tempie utrzymane, zapisujemy przez dwa l zgodnie z włoskim oryginałem. Określenie dotyczące utworów muzycznych małą literą, nazwę własną portalu i firmy natomiast literą wielką. Katarzyna Wyrwas | |