Nazwy własne (pisownia i odmiana) | 2015-06-06 |
Swego czasu prof. Jan Miodek – zapytany, czy da się poprawnie po polsku odmieniać nazwę hiszpańskiego regionu Rioja – odpowiedział: „Z nazwą Rioja problem jest nie do rozwiązania. Jedyne wyjście to odmieniać jakiś rzeczownikowy człon przy nim stojący, a samą nazwę zostawić w postaci mianownikowej”. Gdyby Poradnia Językowa UŚ była innego zdania w tej kwestii, proszę o podanie odmiany ww. rzeczownika przez wszystkie przypadki w liczbie pojedynczej i mnogiej. | |
Mamy w polszczyźnie do czynienia z dwoma rzeczownikami o podobnej formie i odmianie, które różnią się pisownią: Rioja jest pisana wielką literą jako nazwa własna regionu (http://sjp.pwn.pl/zasady/Jednowyrazowe-nazwy-geograficzne-i-miejscowe;629399.html), a nazwa wina rioja powinna być pisana małą literą jako nazwa wytworu przemysłowego (http://sjp.pwn.pl/zasady/Nazwy-roznego-rodzaju-wytworow-przemyslowych;629431). Warto dodać, że nazwa wina może występować w liczbie mnogiej, np. kupili dwie riojy, podczas gdy nazwa regionu liczbę mnogą ma tylko potencjalną, lecz raczej niestosowaną, np. przyglądał się *Riojom. Z odmianą tego żeńskiego rzeczownika w wymowie wielkich problemów nie ma, inaczej jest w zapisie. W Poradni PWN dr Jan Grzenia odpowiedział na podobne pytanie, wskazując, że w dopełniaczu liczby pojedynczej najlepsza byłaby forma Riojy (tu argumentacja: http://sjp.pwn.pl/poradnia/haslo/b-Rioja-b;9429.html). Problem z zapisem pozostałych form tej nazwy w liczbie pojedynczej wynika z różnic między pisownią a wymową, które niejako blokują chęć zapisu form celownika miejscownika *Riosze, a takie byłyby przecież formy tych przypadków zgodnie z paradygmatem typowym dla rzeczowników rodzaju żeńskiego, gdybyśmy się dostosowali do typowych dla polszczyzny wymian głoskowych ch : sz (jak np. mucha – musze, otucha – otusze). O ile w formach słowiańskich (jak m.in. mucha, pacha, uciecha, strzecha, olcha, macocha, skrucha) czy zapożyczonych dawno temu w pisowni z ch (jak blacha, cecha, wajcha, koncha, synekdocha, monarcha i in.) wymiany te nie dziwią, to w hiszpańskiej nazwie nie są tak oczywiste. Pewnie gdybyśmy z jakichś powodów byli zmuszeni do częstego używania w piśmie zarówno nazwy regionu, jak i wina z niego pochodzącego, innowacyjna pisownia *Riosze, *riosze upowszechniłaby się (formę taką widać np. w artykule Wikipedii: „Po wypędzeniu Maurów z Hiszpanii w Riosze osiedlili się cystersi, którzy zapoczątkowali tam uprawę winorośli” (http://pl.wikipedia.org/wiki/Tempranillo), tymczasem jak na razie w publikacjach nazwa Rioja jest używana ostrożnie: w monografii politologicznej o partiach politycznych w Hiszpanii Autorka często unika odmieniania omawianej nazwy własnej, czyniąc tak jak sugeruje prof. Miodek, czyli odmieniając rzeczownikowy człon przy niej stojący, np. „zasady przyznawania subwencji wyborczych we wspólnocie La Rioja”, a także stosując formę nieodmienioną bez towarzyszącego jej rzeczownika, którego kształtu czytelnik się domyśla na podstawie kontekstu zdania, np. „Równie wyraźnie sytuację polityczną w La Rioja pokazują wyniki uzyskane przy zastosowaniu indeksu efektywnej liczby partii” czy „Poparcie na poziomie co najmniej 1% wyborców uprawnionych do głosowania […] w danym okręgu wyborczym muszą one uzyskać w Andaluzji, Aragonii, Asturii, Galicji, La Rioja […]”. W wersji odmienionej widzimy w tej pracy formy „bezpieczne”, czyli niezawierające nietypowej ortograficznie wymiany: „Kastylia […] domaga się uznania jedności wszystkich ziem kastylijskich, co miałoby się wiązać z przezwyciężeniem ich podziału pomiędzy pięć różnych wspólnot autonomicznych: Kastylię-La Manchę, Kastylię i León, Wspólnotę Madrytu, Kantabrię i La Rioję”; „Do rywalizacji tej włączyło się jednak ugrupowanie regionalne, noszące obecnie nazwę Unia dla La Riojy (Unión por La Rioja – UpLR)” (zob. Małgorzata Myśliwiec „Pozycja partii regionalnych w systemie politycznym współczesnej Hiszpanii”, Katowice 2014: http://wydawnictwo.us.edu.pl/node/9242). Niewątpliwie pomocne w upowszechnianiu się form *Riosze, *riosze byłoby przyjęcie spolszczonej pisowni nazwy, np. w wersji Rioha, skoro w wyrazach pochodzących z hiszpańskiego literę j odczytujemy jako h (zob. junta [hunta], Don Juan [don huan], pustynia Mojave [mohave]). Jeśli idzie o wybór ortograficzny, czyli pomiędzy literami h i ch, to należałoby wziąć za przykład formy będące już w użyciu, takie jak Nawaho, Mohave czy marihuana (oryginalnie: Navajo, Mojave, marijuana); także nazwa napoju mojito bywa już zapisywana jako mohito, a rzeczownik junta (czytany [hunta]) też być może kiedyś przyjmie spolszczoną pisownię (w niektórych językach, np. w litewskim, już ją ma). Formy przypadków tej nazwy własnej są następujące: M. Rioja [wymowa: rioha], D. Riojy [wymowa: riohy], CMs. *Riosze [tylko w wymowie: riosze], B. Rioję [wymowa: riohę], N. Rioją [wymowa: riohą], W. Riojo! [wymowa: rioho]. Nazwa wina rioja odmienia się w liczbie pojedynczej analogicznie, lecz zapisywana jest małą literą. W liczbie mnogiej nazwa wina miałaby następujące formy: M. riojy, D. rioj, C. riojom, B. riojy, N. riojami, Ms. riojach, W. riojy! |
Składnia | 2015-06-06 |
Mówi się minęło kilka dni czy minęły kilka dni? | |
Kilka – jak podaje m.in. „Uniwersalny słownik języka polskiego PWN” pod. red. Stanisława Dubisza – to «zaimek liczebny nieokreślony oznaczający w sposób przybliżony liczbę od 3 do 9». „Nowy słownik poprawnej polszczyzny PWN” pod red. Andrzeja Markowskiego wskazuje odniesienia tego słowa do niesprecyzowanej liczby czegoś, najczęściej w granicach 5–10, rzadziej 3–4. Zaimek ten – podobnie jak inne zaimki nieokreślone (np. wiele, niewiele, kilkanaście) – buduje zdania tak samo jak liczebniki główne od pięciu wzwyż, co oznacza, że w formie mianownika, dopełniacza lub biernika tworzą one z rzeczownikami określającymi związki rządu (rząd dopełniaczowy), czyli wymagają, aby rzeczownik, który wraz z nimi występuje, przybrał formę dopełniacza, np. sześciu (kogo? czego?) ludzi, czterdzieści (kogo? czego?) osób, sto (kogo? czego?) lat, wiele (kogo? czego?) dni, kilkanaście (kogo? czego?) minut. Orzeczenie towarzyszące liczebnikom od pięciu wzwyż, a także zaimkom nieokreślonym ma w polszczyźnie w czasie teraźniejszym poprawną formę liczby pojedynczej, np. mija (lp.) kilka dni, a w czasie przeszłym i trybie warunkowym przybiera rodzaj nijaki, np. minęło (lp., r. nijaki) kilka (kogo? czego?) dni. Tymczasem liczebniki od 2 do 4 mają w zdaniu orzeczenie w czasie przeszłym w liczbie mnogiej, np. minęły dwa / trzy / cztery dni. Informacje te można znaleźć w różnych podręcznikach do gramatyki języka polskiego, a także we wspomnianym wyżej „Nowym słowniku poprawnej polszczyzny PWN” w haśle problemowym „Liczebnik” (hasła te zostały również wydane jako osobna publikacja – Andrzej Markowski, Dorota Zdunkiewicz-Jedynak, Hanna Jadacka „Poprawna polszczyzna. Hasła problemowe”, Warszawa 2008). NSPP podaje m.in. podobne przykłady: Kilka (kogo? czego? – D.) obrazów licytowanych na aukcji osiągnęło (lp., r. nijaki) astronomiczne ceny. Wielu (kogo? czego? – D.) studentów zdobyło (lp., r. nijaki) już pracę. |
Nazwy własne (pisownia i odmiana) | 2015-06-03 |
Szanowni Państwo, jak odmienić nazwisko niemieckie Selmayr (wym. zelmajr)? Czy prawidłowa forma dopełniacza to Selmayra czy Selmayera? |
|
Gdyby w formie podstawowej było -e-, to owo -e- w odmianie nazwisk obcych zachowywalibyśmy również w pozostałych przypadkach (jak np. w odmianie Mahler, Mahlera, Mahlerowi itd.). Jeśli -e- nie ma, nie ma też powodu, aby w odmianie je dodawać. Formy są następujące: Selmayr, Selmayra, Selmayrowi, Selmayrem, Selmayrze. |
Nazwy własne (pisownia i odmiana) | 2015-06-02 |
Jak odmienić poprawnie imię Romeo? | |
Większość form podają słowniki – ortograficzny lub języka polskiego dostępne na stronie Wydawnictwa PWN. Zestaw pełny to: M. Romeo, D. Romea, C. Romeowi, B. Romea, N. Romeem, Ms. Romeo, W. Romeo! |
Ortografia | 2015-06-02 |
Droga Poradnio, piszemy Muzeum Bardo czy muzeum Bardo? | |
Oba człony należy rozpocząć od wielkiej litery zgodnie z regułą zasad pisowni polskiej . |
Składnia | 2015-06-02 |
Szanowni Państwo, czy powinno się pisać kompatybilne z (np. urządzeniami sieciowymi) czy kompatybilne do (analogicznie – urządzeń sieciowych)? | |
W polszczyźnie używana jest konstrukcja kompatybilny z czymś. Przymiotnik kompatybilny jest zapożyczeniem z angielskiego i francuskiego compatible, w których ma znaczenie ‘zgodny’. Słowniki polskie odnotowują definicję ‘wzajemnie się uzupełniający, zgodny, współgrający z czymś’, np. Program nauczania powinien być kompatybilny z rozwojem psychologii. Gdybyśmy zamiast kompatybilny użyli przymiotnika zgodny, nie mielibyśmy wątpliwości, że należy go połączyć z przyimkiem z, a nie do. Taką samą łączliwość ma przymiotnik kompatybilny. |
Etymologia | 2015-05-31 |
Skąd się wzięło słowo dziecko? | |
Wiesław Boryś w swym „Słowniku etymologicznym języka polskiego” (Kraków 2005) podaje, że rzeczownik dziecko pochodzi od prasłowiańskiej formy *dětь o tym znaczeniu zbiorowym ‘dzieci, dziatwa’, do której dodano przyrostek -ьsko o znaczeniu pejoratywnym (dziś podobne formy to babsko, żabsko). Słowa oznaczające dziecko w różnych językach mają różne korzenie. Słowiańskie rzeczowniki, takie jak np. czeskie dítě, polskie dziecię, ukraińskie дитина, pochodzą od prasłowiańskiego czasownika *dojiti ‘ssać’, oznaczają więc pierwotnie tego, kto ssie pierś matki. Rosyjską nazwę ребёнок wywodzi się natomiast od rdzenia *orbho- oznaczającego sługę, niewolnika. Rzeczowniki germańskie – angielskie child, niemieckie Kind biorą początek od rdzenia *gel-t o znaczeniu ‘brzuch’ i ‘ciąża’, dziecko w tych społecznościach kojarzono więc z tym, który wyszedł z brzucha matki. W formach hiszpańskiej hijo i portugalskiej filho widać zależność od językowych przodków: łacińskiego filĭus ‘syn’ i greckiego υἱός (yiós) ‘syn’. W niektórych językach dziecko jest widziane przez pryzmat kolejnej ze swych cech: tego, że nie potrafi mówić, co widać we francuskim enfant (od tego angielskie infant), które utworzono przez połączenie in ‘nie’ i fāri ‘mówić’; w ten sam sposób powstała forma niemowlę (nie + mówić). Jeden z kilku chińskich piktogramów oznaczających dziecko 子pokazuje je z rozpostartymi ramionami i nogami ukrytymi pod kocem, inny – 兒 – ma konotacje podobne jak formy hiszpańska czy portugalska, oznacza bowiem syna, obrazek przedstawia natomiast niezamknięte ciemiączko. |
Ortografia | 2015-05-28 |
Piszemy prezydent-elekt czy prezydent elekt? | |
Nazwa ta formalnie jest zestawieniem nierównorzędnym, co oznacza, że drugi człon zestawienia pełni funkcję określenia członu pierwszego: ‘prezydent, który jest elektem’, dlatego też zgodnie z regułą zasad pisowni polskiej należy ja pisać rozdzielnie: prezydent elekt. Podobne zestawienia to: artysta malarz, lekarz chirurg, inżynier elektryk, człowiek encyklopedia, pilot oblatywacz, poseł sprawozdawca, zamachowiec samobójca, pies przewodnik, samochód pułapka, statek cysterna i wiele innych. |
Odmiana | 2015-05-27 |
Jak wymawia się rok 2000, a jak rok 2001? | |
Mówimy rok (który?) dwutysięczny, a rok (który?) dwa tysiące pierwszy, podobnie jak rok (który?) tysiąc dziewięćset osiemdziesiąty. Wiele osób mówi także rok (który?) dwutysięczny pierwszy, choć tę formę językoznawcy normatywistów uważają za błąd. Jak wskazuje prof. Mirosław Bańko w Poradni Językowej PWN: „w wyrażeniach wskazujących rok odmieniają się tylko słowa odpowiadające dziesiątkom i jednościom. Jeśli na miejscu dziesiątek i jedności stoją zera, to odmieniamy słowo odpowiadające cyfrze trzeciej od końca, np. od roku tysiąc dziewięćsetnego, a jeśli na miejscu setek też stoi zero, to odmieniamy słowo odpowiadające cyfrze czwartej od końca, np. od roku (dwu)tysięcznego” (http://sjp.pwn.pl/poradnia/haslo/Czytamy-daty;8418.html). |
Frazeologia | 2015-05-21 |
Skąd się wzięło powiedzenie śmieje się jak głupi do sera? | |
Powiedzenie śmiać się jak głupi oznacza ‘śmiać się bez powodu, bezmyślnie’ (Mirosław Bańko „Słownik porównań”). Trudno stwierdzić, skąd wziął się ser w rozwiniętej formie tego zwrotu. Tak jak wiele innych przysłów powiedzenie to powstało najprawdopodobniej anonimowo, dlatego ustalenie dokładnej etymologii nie jest możliwe. Bańko przypomina inne podobne powiedzenia: śmiać się jak głupi do kołacza, śmiać się jak głupi do jajecznicy, śmiać się jak dziad do jaja, śmiać się jak szkapa do owsa i wyjaśnia, że dodane człony w tych przypadkach mogą oznaczać śmiech bezmyślny, a także – pożądliwy. Takiego odcienia semantycznego nie ma jednak powiedzenie śmiać się jak głupi do sera. Ser z poczuciem szczęścia ma jednak coś wspólnego. Produkowana w pniu mózgu serotonina powstaje na drodze enzymatycznych przemian tryptofanu. Zadziwić może fakt, że największą ilość tego aminokwasu dostarcza do organizmu ser (np. parmezan i cheddar). Różnorodność powiedzeń świadczyć może zatem nie tylko o ludowej mądrości, ale także o bogatej wyobraźni. Barbara Matuszczyk |
Nazwy własne (pisownia i odmiana) | 2015-05-15 |
Chciałaby uzyskać odpowiedź na pytanie, czy nazwisko GIRER (Tomasz Girer) odmienia się przez przypadki. | |
Oczywiście, że się odmienia i to bez komplikacji! Nie ma (kogo?) Tomasza Girera. Wręczam dyplom (komu?) Tomaszowi Girerowi. Widzę (kogo?) Tomasza Girera. Idę (z kim?) z Tomaszem Girerem. Mówię (o kim?) o Tomaszu Girerze. |
Odmiana | 2015-05-11 |
Jak powiedzieć: nie pośliźnij się czy nie poślizgnij się? | |
Czasownik, o który Pani / Panu chodzi, ma właściwą formę poślizgnąć się, a także drugą, która jest wynikiem uproszczenia najpierw wymowy, a potem pisowni: pośliznąć się. Oba czasowniki są odnotowane w słownikach języka polskiego, np. http://sjp.pwn.pl/so/poslizgnac-sie;4492993.html, http://sjp.pwn.pl/so/posliznac-sie;4492996.html. W związku z tym mamy w polszczyźnie również dwie formy rozkaźnika: poślizgnij się oraz pośliźnij się. |
Etymologia | 2015-05-07 |
Często w języku potocznym pojawia się słowo melanż na określenie imprezy. Skąd to się wzięło? Czy to czasem nie określenie koloru? | |
Rzeczownik melanż pochodzi z języka francuskiego. Francuskie mélange ma związek z czasownikiem mêler, który znaczy ‘mieszać’ (Andrzej Bańkowski „Etymologiczny słownik języka polskiego”). Przeglądając informacje słownikowe na temat słowa melanż, można zauważyć, że wyraz ten ma kilka różnych znaczeń, choć wszystkie odnoszą się do mieszania czy mieszaniny. Zgodnie z tym melanż może oznaczać ‘wszelką mieszaninę, nie tylko kolorów, lecz również smaków, towarzystwa’. W odniesieniu do potraw melanż oznacza ‘danie podane na talerzu, składające się z dwóch jarzyn, np. kapusta z grochem’ („Słownik języka polskiego”, red. Jan Karłowicz, Adam Kryński, Władysław Niedźwiedzki). Wyraz melanż można także odnieść do chaosu, zamętu, nieporządku, ponieważ oznacza ‘bezładną mieszaninę różnych elementów’, a także ‘materiał, który został wykonany przez połączenie różnych nici’ („Inny słownik języka polskiego”, red. Mirosław Bańko); w nazewnictwie krawieckim melanż oznacza ‘wielokolorową włóczkę’. Słowa melanż można użyć również w sytuacji, gdy chcemy wskazać na ‘pomieszanie różnych nazw’ („Słownik współczesnego języka polskiego”, red. Bogusław Dunaj). Warto wspomnieć, że melanż ma również dwa znaczenia, które uznane są za przestarzałe: 1. ‘lody w dwóch lub trzech gatunkach podawane razem na jednej miseczce’, 2. ‘biała kawa, kawa ze śmietanką, z kremem’ („Słownik języka polskiego”, red. Witold Doroszewski). Współcześnie melanż może występować w funkcji wyrazu bliskoznacznego rzeczownika przyjęcie, impreza. Często w języku młodzieży można usłyszeć stwierdzenia typu: Zapowiada się ostry melanż. Pójdę dziś na wieczorem melanż itd. W tym znaczeniu jest to słowo potoczne, bliskie semantycznie innym nazwom przyjęć z dużą ilością alkoholu, m.in. biba, bibka, balanga, libacja. Nie ma jednego, precyzyjnego wyjaśnienia, dlaczego melanż oznacza dziś imprezę alkoholową. Można się spotkać z różnymi hipotezami. Przede wszystkim trzeba zauważyć, że melanż to mieszanina, w tym wypadku – ‘mieszanina ludzi’. Podczas spotkań towarzyskich następuje spotkanie osób w różnym wieku, o różnej płci, należących do odmiennych grup społecznych, nierzadko mających odmienne poglądy. Ponadto imprezy wiążą się ze spożywaniem różnorakich używek, a ze zmieszania chociażby dwóch alkoholi można mieć również melanż w głowie. Podczas spotkań towarzyskich określenia melanż można użyć również w odniesieniu do mieszaniny różnych zachowań i charakterów ludzkich, a także różnorodności ubioru imprezowiczów. Przykładem mogą być imprezy wzorowane na bale przebierańców. Na koniec proponuję jednak kulinarną wycieczkę do Wiednia, podczas której gorąco polecam degustację przepysznej kawy melange (albo Wiener melange) – przysmaku Austriaków, najlepiej w towarzystwie tortu Sachera. Anna Wójciuk |
Znaczenie | 2015-04-11 |
Nurtuje mnie jedno sformułowanie, o którego znaczenie toczę właśnie spór ze znajomymi. Chodzi o wyrażenie być dumnym. Otóż usilnie twierdzę, że można być dumnym jedynie z tego, do czego przyłożyło się w jakikolwiek sposób rękę, że w przeciwnym wypadku jest to fałszywe poczucie dumy i poniekąd przypisywanie sobie samemu czyichś zasług. Nie mogę czuć się dumnym z osiągnięć Polaków w bitwie pod Grunwaldem, bo nie mam z tym wydarzeniem nic wspólnego – poza pochodzeniem narodowym, które notabene w żaden sposób nie zależy ode mnie, bo przecież nie wybieramy kraju, w którym się rodzimy (abstrahuję od sytuacji zmiany obywatelstwa). Moi znajomi mają w tej kwestii zgoła inne zdanie i są dumni z bitwy pod Grunwaldem, z osiągnięć siatkarzy, ale nie tylko gdy chodzi o sprawy o podłożu narodowego pochodzenia. Słownik PWN podaje definicję (http://sjp.pwn.pl/sjp/duma;2454580.html), że można być dumnym z czyichś osiągnięć i tym się posiłkują w tym sporze, ale to nie przeczy temu, co powiedziałem, bo według mnie można być dumnym z czyichś osiągnięć, jeśli ma się jakikolwiek w nie wkład, np.: jestem z ciebie dumny (jestem, bo mam jakiś tam swój wkład w wychowanie syna, a co za tym idzie w jego osiągnięcia). Znajomi twierdzą, że definicja słownikowa nie jest obwarowana żadnymi warunkami, więc oni mają rację. Proszę o wyjaśnienie. Nie ukrywam, że będę zaskoczony, jeśli okaże się, że nie mam racji, bo definicja bycia dumnym wydawała mi się logiczna, wyczuwalna podświadomie niemal. | |
Przyjrzyjmy się uzusowi. Z czegóż to zatem Rodacy bywają dumni? Ano, według danych korpusowych, np. ze swojej historii, z przodków, z Polski, z bycia Polakiem, z flagi, ze swojego miasta / wsi / miejscowości, z klubu (piłkarskiego), z biało-czerwonych, z polskiego hydraulika (!), z polskiej młodzieży, z czyjejś postawy, z żony / dzieci / rodzeństwa, z ucznia, z wygranej, z wyniku, z efektów / sukcesów, z umiejętności... Bywają dumni z tego, że Polki są ładne (bo są!), że na czyjejś liście pacjentów jest wójt, że gra się w golfa wyłącznie dla przyjemności, że można studiować na uczelni o wysokim poważaniu, gdy się zda jakiś egzamin, że się było wielorybnikiem, że użyczyło się roślinie swojego nazwiska i jeszcze z wielu, wielu innych rzeczy. Są jednak pewne obostrzenia: nie można być dumnym bez powodu, chyba że mamy na myśli dumę jako czyjąś „cechę”, a nie wykonywaną przezeń „czynność”; zmienia się wówczas także składnia frazy, wszak jestem dumny (dumna, dumni, dumne) + [z czegoś / że coś], ale jestem dumnym / dumną) + [kimś], np. Jest dumnym żołnierzem, ojcem itd., rzadziej, wtórnie, metaforycznie i raczej żartobliwie [czymś] (np. jest dumnym tosterem, ziemniakiem). By można było powiedzieć jestem dumny, musi zawczasu lub równolegle zajść jakieś wydarzenie, proces lub istnieć stan (wskazany expressis verbis albo presuponowany), które by owo uczucie pobudzały, podobnie zresztą jak w sytuacji przeciwnej (np. dla wstydzić się). W związku z tym zdarzenia przyszłe raczej nie podlegają poczuciu dumy – nieco dziwnie brzmiałaby wypowiedź np.: *Jesteśmy dumni, że Polska wygra ten mecz. Co prawda da się zbudować mniej rażące w odbiorze zdania z czasem przyszłym, takie jak Jestem dumny, że jutro dostanę awans / odbiorę nagrodę / będziesz reprezentował nasz kraj, jednak one implicytnie zakładają, że przyczyna została zdeterminowana już wcześniej (por. też Będziemy dumni, jeśli Polska wygra). Drugim obligatoryjnym warunkiem jest związek pomiędzy nadawcą komunikatu (podmiotem odczuwającym) a podmiotem uwikłanym w czynność lub stan, które motywują dumę. Zupełnie rozłączenie obydwu postaci rzeczywiście skutkuje jawną nielogicznością, por. zdania typu *Jako Polacy jesteśmy dumni z działań amerykańskiego (rosyjskiego) prezydenta czy też *Będąc rodowitymi Chorzowianami, bądźmy dumni z Sosnowca. Nie jest jednak tak, że związek ten musi zakładać wyższość lub bezpośredni wpływ jednego z podmiotów na drugi. W końcu jaki wpływ – pośredni bądź nie – mamy na kształt flagi narodowej czy kondycję reprezentacji piłkarskiej (pozostajemy przy przykładach autentycznych, zaczerpniętych z tekstów!)? Musimy sobie więc zadać pytanie, na czym ma polegać owa „zależność podmiotów”. Odpowiedź jest banalna: ponieważ występuje na płaszczyźnie języka, jej (nie)istnienie zależy jedynie od nadawcy komunikatu, jest związane z jego aktualnym poczuciem – nazwijmy to górnolotnie – „duchowej więzi”. „Prawda obiektywna” (czymże ona jest?) nie ma tu nic do rzeczy – język sam w sobie nie ma wbudowanych osobnych modułów do wyrażania sądów „poprawnych” i „sprzecznych z prawdą” (żeby je rozróżnić, wymyślono m.in. wariograf). A że nie jest to kryterium funkcjonujące według zasad logiki... Cóż, gdyby język miał być od początku do końca logiczny, porozumiewalibyśmy się nie elastyczną mową, ale czymś na kształt Basica albo C++, zmechanizowanego kodu, który na przestrzeni lat nie zmieniałby się ani na jotę. Brrr... Kacper Kardas |
Nazwy własne (pisownia i odmiana) | 2015-04-11 |
Witam. Mieszkam w miejscowości Lubodzież. My, mieszkańcy mówimy: mieszkam w Lubodzieżu, jadę do Lubodzieża, natomiast osoby z innych okolic oraz osoby przejezdne mówią: jestem w Lubodzieży, jadę do Lubodzieży. Która forma jest poprawna? Proszę o odpowiedź, Sylwia Podwalska |
|
Wykaz urzędowych nazw miejscowości i ich części podaje, że dopełniacz od nazwy Lubodzież brzmi (czego?) Lubodzieża, a z tego wynika, że jest to rzeczownik rodzaju męskiego. Mieszkańcy o tym wiedzą, dlatego odmieniają poprawnie: jadę do Lubodzieża, przyglądam się Lubodzieżowi, widzę Lubodzież, mieszkam za Lubodzieżem, mieszkam w Lubodzieżu. Przyjezdni kojarzą jednak nazwę Lubodzież z bardziej znaną Chodzież, która ma odmianę żeńską: tej Chodzieży, tą Chodzieżą itd. i dlatego być może odmieniają błędnie. |
Nazwy własne (pisownia i odmiana) | 2015-04-08 |
Jak odmienić nazwisko Copija? | |
Nazwisko to odmieniamy podobnie jak rzeczownik rakija ( http://sjp.pwn.pl/so/rakija;4502564.html): Copija, Copii, Copiję, Copiją. |
Nazwy własne (pisownia i odmiana) | 2015-04-08 |
Bardzo proszę o wyjaśnienie wątpliwości dotyczących odmiany nazwiska Mejster. Forma poprawna to Mejstera czy Mejstra? | |
Sprawa nie jest jednoznaczna, choć można wskazać pewne tendencje w odmianie. O sposobie odmiany tego typu nazw własnych decyduje stopień utrwalenia nazwiska w języku polskim oraz zwyczaj językowy. Jak wskazano w „Wielkim słowniku poprawnej polszczyzny PWN” pod red. A. Markowskiego, nazwiska zakończone na -er, podobnie jak rzeczowniki pospolite (takie jak majster, kelner, szwagier, świder, wicher), mogą się odmieniać z -e- ruchomym, co oznacza, że w odmianie przez przypadki samogłoska -e- jest z opuszczana, np. Szuster – Szustra, Luter – Lutra, Kuter – Kutra (w wypadku nazwisk mających na gruncie polskim dłuższą tradycję). Wiele jednak nazwisk o takim zakończeniu jest odczuwanych jako obce, co powoduje, że wewnętrzne -e- jest zachowywane we wszystkich formach odmiany, np. Romer – Romera, Mahler – Mahlera, Kromer – Kromera, Weber – Webera, Roter – Rotera, Faber – Fabera, Gruber – Grubera itd. Możliwe są zatem dwa sposoby odmiany: albo Mejster, Mejstera, Mejsterowi, Mejsterem, Mejsterze, albo Mejster, Mejstra, Mejstrowi, Mejstrem, Mejstrze. Nie jest wykluczone, że większą akceptację społeczną zyska pierwszy sposób, ponieważ nazwisko to wyraźnie nawiązuje do niemieckiego rzeczownika Meister ‘mistrz’ (i zapewne od niego pochodzi), użytkownicy języka uznają je zatem (nawet jeśli nosi je Polak) za nazwisko obce, czyli nieposiadające polskich oboczności głoskowych. |
Interpunkcja | 2015-04-08 |
Gdzie powinien być przecinek w zdaniu: W odpowiedzi na pismo z dnia 02.20.2014 r. informujemy że...? Przed informujemy czy przed że? | |
W przytoczonym powyżej zdaniu przecinek powinien znajdować się przed spójnikiem że. Jest to zgodne z zasadą stawiania przecinka w zdaniach podrzędnie złożonych ( http://sjp.pwn.pl/zasady/Oddzielanie-zdania-podrzednego-okreslajacego;629773.html). Przecinek służy oddzieleniu zdania nadrzędnego od podrzędnego. Zdania podrzędne najczęściej są wprowadzane spójnikami że, bo, ponieważ, jeżeli, aby lub zaimkami co, gdzie, jak, który, jaki. Aleksandra Weber |
Znaczenie | 2015-04-08 |
Czy prawidłowe jest użycie słowa znacząco tam, gdzie chodzi chyba raczej o znacznie, na przykład w takich zdaniach: Niewątpliwie był osobowością niezrównoważoną, ale władcą wybitnym, który znacząco poszerzył granice państwa, Ubezpieczenia komunikacyjne mogą znacząco obciążyć portfel każdego właściciela pojazdu, Urzędujący prezydent zaczął tracić poparcie, a pretendent znacząco zyskiwać? Jeśli dzisiaj jest to poprawne użycie, to czy zawsze tak było? A może jest to kolejny z wielu dawnych błędów, które „upoprawniły” się poprzez częste odtwarzanie? Podobne do podanych przykłady znajdą się wszak i w przenajświętszym „Korpusie”... Dlaczego i kiedy słowo znacząco stało się dokładnym synonimem słowa znacznie? A może te dwa słowa są wymienne nie we wszystkich sytuacjach? | |
Na odnalezienie w słownictwie dwóch jednostek, które odpowiadają sobie w każdym calu, jest mniej więcej taka szansa, jak na poprawne wytypowanie wszystkich sześciu cyfr w pewnej popularnej loterii pieniężnej: choć często wydaje nam się, że „mamy” (bo część elementów się zgadza), naprawdę zdarza się to bardzo, bardzo rzadko. Rzeczywiście, wyrazy znacząco ‘o wiele, bardzo’ i znacznie ‘ts.’ mają wiele cech wspólnych, jednak równie wiele je dzieli. Dane „Korpusu Przenajświętszego” wskazują, że znacząco używane jest właściwie tylko przy pewnych czasownikach, które oznaczają zmianę ilościową czegoś (wzrosnąć, spaść [o wartości]), wtórnie różnicę (np. odbiegać [od czegoś]) lub prowadzące do niej oddziaływanie (np. poprawić, wpływać). Znacznie takich ograniczeń nie posiada, dzięki czemu możemy budować z nim zdania typu: Za moich czasów było znacznie lepiej – w tym samym miejscu *znacząco lepiej (albo np. brzydszy, słodszy itp.) brzmiałoby dziwnie, prawda? Poza tym znacznie jest wyrazem czysto funkcyjnym, tzn. nie ma samodzielnego znaczenia, ale tylko zwiększa wydźwięk określanej części mowy (fachowo: intensyfikuje), podczas gdy znacząco jako przysłówek zachowuje szczątki znaczenia czasownika podstawowego (stąd selektywna łączliwość), a przy tym może reprezentować jeszcze inne (można np. mrugnąć znacząco ‘z ukrytym znaczeniem’ czy, jak w przytoczonym cytacie, obciążyć znacząco ‘wyraźnie, odczuwalnie’). Można domniemywać, że (współ)sprawcą częściowego ujednolicenia funkcji obydwu wyrazów jest ich podobieństwo formalne; czy można uznać je za „usankcjonowany błąd” (podejrzewam, że chodzi o problem zbliżony do pary bynajmniej – przynajmniej)? Raczej nie: obydwa wyrazy mają wspólne pochodzenie (od znaczyć, ewentualnie od znak) i właściwie analogiczną budowę (z -ący imiesłowowym i -ny przymiotnikowym jak np. w słynny ‘który słynie’), za czym w historii szło podobne znaczenie, dla znacznie żywe jeszcze w XIX w. (‘dając się poznać, zobaczyć’; np. u Mickiewicza: znaczno (‘widać’), że dusza jeszcze nie sczerniała). Taka zmiana wpisywałaby się w pewną ogólną tendencję rozwojową słownictwa: użycie tego, co wskazuje duże nasilenie w pewnych kontekstach, łatwo przenosi się na inne sytuacje (por. wyraźnie, mocno, zdrowo itp.). To sugeruje, że częściowa równoznaczność znacząco – znacznie będzie się pewnie jeszcze rozszerzać. Proszę dać znać, kiedy natrafi Pan(i?) na formę *nieznacząco (‘nieznacznie’) – będzie to znaczyć, że już jest po wszystkim. Kacper Kardas |
Interpunkcja | 2015-04-08 |
Czy w zdaniu: Interesuje mnie, jak z polskiej perspektywy postrzegano te zmiany? powinno się stawiać przecinek przed jak? | |
Przytoczone wypowiedzenie jest zdaniem podrzędnie złożonym (dopełnieniowym, pytajnozależnym). Zdanie dopełnieniowe (jak z polskiej perspektywy postrzegano te zmiany) łączy się ze zdaniem nadrzędnym (Interesuje mnie) przy pomocy zaimka pytajnego jak. Wzbudzającą wątpliwości konstrukcję uznać należy za zdanie złożone, ponieważ – jak wynika z definicji Renaty Grzegorczykowej (zob. R. Grzegorczykowa „Wykłady z polskiej składni”, s. 88) – jest to „ciąg wypowiedzeń powiązanych stosunkiem składniowym (gramatycznym)”. Zdań składowych jest tyle, ile form finitywnych czasownika (to jest takich, które wyrażają przynajmniej tryb i czas). Cytowane zdanie posiada dwa człony składowe, bo pojawiają się w nim dwie formy czasownikowe, mianowicie: osobowa forma (interesuje) oraz forma nieosobowa, tak zwany bezosobnik (postrzegano). Zgodnie z regułą [363] zamieszczoną w „Wielkim słowniku ortograficznym PWN” „zdanie podrzędne (określające) zawsze oddzielamy przecinkiem od zdania nadrzędnego bez względu na kolejność tych zdań” ( http://sjp.pwn.pl/zasady/Oddzielanie-zdania-podrzednego-okreslajacego;629773.html). Dlatego też użycie tego znaku interpunkcyjnego jest wymagane. Ponadto należy zwrócić uwagę na zastosowanie znaku zapytania w tego typu zdaniach. W analizowanym wypowiedzeniu zdaniem nadrzędnym jest – jak już zostało ustalone – zdanie oznajmujące (Interesuje mnie), a zdaniem podrzędnym zdanie pytające, które rozpoczyna się od zaimka jak. W cytowanym wcześniej słowniku ortograficznym czytamy: „Znaku zapytania nie stawiamy, gdy zdaniem pytającym jest zdanie podrzędne” ( http://sjp.pwn.pl/zasady/Pytajnik-w-zdaniach-zlozonych;629837.html. Poprawny jest więc jedynie zapis z kropką na końcu: Interesuje mnie, jak z polskiej perspektywy postrzegano te zmiany. Maria Zając |