Składnia | 2007-06-29 |
Proszę o wyjaśnienie, jaki napis powinno się umieścić na pieczątce osoby, która pełni obowiązki zastępcy dyrektora do spraw budowy. Mamy wyrobioną pieczątkę o treści: p.o. Zastępca Dyrektora ds. Budowy - czy jest to poprawnie? | |
Skrót p.o. o znaczeniu ‘pełniący obowiązki’, stawiany jest przed wyrazem oznaczającym funkcję, urząd czy stanowisko i czytany w formie skrótowej lub jako całe, odmieniane przez przypadki wyrażenie. Część wydawnictw poprawnościowych uznaje za poprawne jedynie formy realizujące składniowy związek zgody, czyli np. p.o. zastępca dyrektora (=pełniący obowiązki zastępca dyrektora). Ostatnio zaobserwować można, że uznawana przez wydawnictwa poprawnościowe za potoczną forma w związku rządu, taka jak np. p.o. zastępcy dyrektora coraz bardziej się upowszechnia, co zresztą nietrudno dostrzec w mediach. Internetowa wyszukiwarka znajduje kilkakrotnie razy więcej dokumentów z połączeniem typu p.o. zastępca dyrektora. Nowy słownik poprawnej polszczyzny pod red. A. Markowskiego dopuszcza potoczne realizacje w związku rządu, takie jak p.o. zastępcy dyrektora, jako że jest to forma dość rozpowszechniona ze względu na jej logiczne podstawy – pełniący obowiązki (czyje?) zastępcy dyrektora. Konkludując, rzec należy, że Państwa pieczątka reprezentuje polszczyznę staranną, choć być może już na naszych oczach zanikającą… Katarzyna Wyrwas |
Wyrazy obce | 2007-06-29 |
Czy angielskie słowo pager jest już na tyle oswojone w języku polskim, że można stosować zapis pejdżer? Jestem tłumaczem i mam wątpliwości, czy mogę użyć drugiego wariantu w tekście literackim. | |
Wiele słów zapożyczonych zostało spolszczonych i zapisanych niemal fonetycznie (por. bajt, skaner, mejl, didżej, diler, dyskdżokej, fanklub, dżojstik, lancz, pank, pankowy, slamsy, pidżyn, smerf, mapet, kornfleksy i in., jednak pager jak na razie nie zalicza się do tej grupy. Można to sprawdzić, wpisując interesujące nas słowo do odpowiedniego okienka w udostępnianym na stronie internetowej Wielkiego słownika ortograficznego języka polskiego pod red. E. Polańskiego. Katarzyna Wyrwas |
Grzeczność językowa | 2007-06-29 |
Szanowni Państwo! Mam taki mały dylemat... Czy w nagłówku listu do osoby utytułowanej powinnam napisać: Pana Prof. dra hab. Jana Kaczmarka czy – Prof. dra hab. Pana Jana Kaczmarka? Chodzi mi o odpowiednie umieszczenie słowa pana. A druga sprawa - to kwestia dużych liter... Które wyrazy powinny być napisane dużą literą? | |
Szanowna Pani, zgodnie z zasadami pisowni wielkich liter, etykiety językowej i zwyczajami przyjętymi w środowisku proponuję zapis: Pana prof. dra hab. Jana Kaczmarka z wielką literą tylko w wyrazie Pan, ponieważ poprzedza tytuł naukowy, który poza tym jest zapisany skrótem. Jeżeli byłyby to odrębne linie w nagłówku, to Pan i Prof. wielkimi literami zgodnie ze zwyczajem rozpoczynania linii wielką literą. Romualda Piętkowa |
Ortografia | 2007-06-29 |
Jak powinno się odmieniać: brama / ogrodzenie parku Ujazdowskiego czy Parku Ujazdowskiego? Zwrócono mi uwagę, że nie Ujazdowskiego, bo to nie Park M.Ujazdowskiego. | |
Najpierw uwaga ortograficzna: reguła wymaga, by wyrazy ulica, plac, aleja, park pisać małą literą. Jeśli nazwa parku brzmi: park Ujazdowski (bo znajduje się na Ujazdowie, wiec i park Chorzowski, bo znajduje się w Chorzowie), to nic nie stoi na przeszkodzie, by powiedzieć i napisać: ogrodzenie parku Ujazdowskiego, jak ogrodzenie dużego, ładnego, naszego parku. A jeśli ktoś nie zna etymologii nazwy Ujazdowski i pomyli ten wyraz z ewentualnie możliwym nazwiskiem? No cóż... Trzeba mu wyjaśnić, skąd się ta nazwa wzięła. Jolanta Tambor |
Odmiana | 2007-06-29 |
Jaka jest poprawna forma dopełniacza słowa patogen: patogenu - jak podają słowniki, czy też patogena - jak upierają się naukowcy fitopatolodzy (podkreślając, że to jest żywe)? | |
Najnowszy Uniwersalny słownik języka polskiego PWN pod red. S. Dubisza (2003) podaje definicję ‘czynnik chorobotwórczy (np. bakteria, wirus, pasożyt zwierzęcy, promieniowanie jonizujące) działający na ludzi, zwierzęta i rośliny’ oraz (jedyną) formę dopełniacza lp. patogena, podobnie zresztą jak Wielki słownik ortograficzny PWN pod red. E. Polańskiego (2006). Sądzę, że dzięki istnieniu wariantywnych końcówek -a / -u można rozdzielić (a dokonuje się to już w uzusie) dwa odcienie znaczeniowe tego wyrazu: jeśli ów czynnik chorobotwórczy jest organizmem żywym (bakteria, wirus, pasożyt), uzasadniona semantycznie jest końcówka -a, tak jak D. lp. konia, kota, psa itd., która zresztą współcześnie znacznie rozszerza swój pierwotny zasięg. Jeśli natomiast mamy do czynienia z czynnikiem chorobotwórczym w postaci promieniowania, logiczne jest używanie końcówki -u, jak w wyrazach piachu, śniegu, deszczu itp. Semantyzacja form odmiany wyrazów, czyli zmiany polegające na podnoszeniu ich wyrazistości (por. I. Bajerowa, Kształtowanie się systemu polskiego języka literackiego w XVIII wieku, Wrocław 1964, s. 113) są zjawiskiem zwykłym w języku fleksyjnym, takim jak nasz. Dla porównania wskazać można podobne zjawisko, z którym mamy do czynienia choćby w przypadku homonimów, czyli wyrazów o identycznej formie językowej, lecz odmiennych znaczeniach, które bywają jednak niekiedy przez system języka rozróżniane dzięki temu, że przybierają różne końcówki odmiany, np. zamek w znaczeniu ‘budowla obronna’ ma w dopełniaczu lp. formę zamku, podczas gdy zamek w znaczeniu ‘zamknięcie (drzwi, kurtki)’ ma w dopełniaczu lp. formę zamka, bal w znaczeniu ‘zabawa taneczna’ ma w dopełniaczu lp. formę balu, a bal w znaczeniu ‘kłoda drzewa’ ma w dopełniaczu lp. formę bala, podobnie proch jako ‘materiał wybuchowy’ oraz ‘pył’ i ‘popiół’ ma w dopełniaczu lp. formę prochu, w znaczeniu potocznym natomiast proch ‘tabletka, lekarstwo’ ma w dopełniaczu lp. formę procha. Podsumowując – istnienie obocznych form D. lp. patogenu / patogena można zaakceptować, zwłaszcza że tę ostatnią zaczynają już rejestrować słowniki i jest częsta w uzusie, choćby tylko specjalistycznym. Katarzyna Wyrwas |
Wyrazy obce | 2007-06-29 |
Czy poprawne jest używanie słów patologia, patologiczne w sytuacjach innych niż medyczne? Obecnie jest bardzo rozpowszechnione używanie tego wyrazu w rożnych kontekstach czasami jest to drażniące. | |
W istocie patologia jest wyrazem eksapnsywnym i coraz częściej pojawia się w kontekstach niemedycznych, najczęściej dotyczących sytuacji sprzecznych z normami ogólnie przyjętymi. Każda przesada jest w języku i zachowaniach społecznych niepotrzebna i jeśli tylko istnieją sposoby, by jej zapobiegać, należy to robić. Iwona Loewe |
Słowotwórstwo | 2007-06-29 |
Jak brzmi rodzaj żeński rzeczownika pielgrzym? Ten pielgrzym, ta... pielgrzymka?? | |
Użycie wielofunkcyjnego przyrostka -ka, typowego dla nazw żeńskich pochodnych od męskich (por. asystentka od asystent, nauczycielka od nauczyciel, śpiewaczka od śpiewak, działaczka od działacz) czasami napotyka na blokadę. Z takim przypadkiem mamy w wyrazie pielgrzymka, który znaczy: ‘wędrówka do miejsca kultu’ lub ‘grupa pielgrzymów wędrujących razem w celu uczczenia miejsca kultu’ (zmiana znaczenia od nazwy czynności do nazwy kolektywnej jest częsta, por. zgromadzenie, zrzeszenie). Derywat pielgrzymka można interpretować jako nazwę czynności od pielgrzymować (por. też polerka ‘polerowanie’, zagrywka sport.) lub jako nazwę czynności od pielgrzym (odrzeczownikowa nazwa czynności, por. konferansjerka ‘zawód konferansjera’, partyzantka ‘partyzancka walka’, tułaczka, wspinaczka, wojaczka). Warto dodać, że oba znaczenia wyrazu pielgrzymka mają długą tradycję, jak cała zresztą rodzina wyrazu pielgrzym, opatrzonego w Uniwersalnym słowniku języka polskiego kwalifikatorem książkowy (jest to sygnał zawężenia użycia). Pielgrzym to XV-wieczna niemiecka pożyczka (Pilgrim ‘pielgrzym, pątnik’, a to z łac. peregrinus ‘zagraniczny, obcy’). Dość szybko pojawiają się na bazie tej pożyczki wyrazy pochodne, zatem pielgrzymować, pielgrzymowanie, pielgrzymski, pielgrzymi, pielgrzymio, pielgrzymstwo, także – pielgrzymka. Ostatni z wyrazów miał w przeszłości nie tylko znaczenia znane dziś: ‘wędrówka do miejsca kultu’ oraz ‘grupa pielgrzymów’, ale też: ‘miejsce święte, do którego zmierza pielgrzym’, ‘płaszcz pielgrzymi’ ‘kobieta pielgrzym’ (!). Widać wyraźnie, że klasa wyrazów powstałych na bazie pielgrzym zawęża się. Jednym z przejawów tego procesu jest wycofanie znaczenia ‘kobieta pielgrzym’. Można zatem brak znaczenia ‘kobieta pielgrzym’ interpretować jako blokadę wynikająca ze zderzenia z innymi sensami. Tak problem wygląda, jeśli bierze się pod uwagę tylko stan aktualny. Z historycznej perspektywy można dostrzec przejaw wygasania bogatej kiedyś rodziny wyrazów. Ale bez względu na interpretację jedno jest pewne. Współczesna norma nie dopuszcza znaczenia ‘kobieta pielgrzym’ dla pielgrzymka. Trzeba powiedzieć kobieta pielgrzym albo pątniczka. Krystyna Kleszczowa |
Znaczenie | 2007-06-29 |
Czy zdanie: Pamiętam jeszcze czasy, gdy pociąg ciągnął parowóz jest poprawne, czy jednak należy powiedzieć jednoznacznie Pamiętam jeszcze czasy, gdy parowóz ciągnął pociąg i jeśli tak, to dlaczego? Zakładam, że pozorna dwuznaczność nie jest tu istotna, bo oczywiście pociąg nie może ciągnąc parowozu. | |
To bardzo interesujący przykład, w którym za pomocą szyku eksponuje się treści, na których zależało autorowi. Toteż parowóz został przesunięty do części rematycznej, czyli końcowej zdania, którą się zdecydowanie bardziej akcentuje niż początkową oraz w której spodziewane są treści nowe, istotne. Dlatego lepsza jest ta konstrukcja (zwana emfatyczną) z parowozem na końcu nomen omen! Iwona Loewe |
Interpunkcja | 2007-06-29 |
Czy w zdaniu: Poczuj jak kremowy żel z cennym olejkiem z avocado otula Cię miękką pianą, dając wyjątkowe uczucie niezwykle gładkiej skóry, a delikatny zapach rozpieszcza Twoje zmysły powinnam postawić przecinek przed jak. Nie chcę tworzyć tam pauzy. Czy zdanie napisane bez przecinka przed jak jest niepoprawne językowo? Czy w tym przypadku można traktować postawienie przecinka uznaniowo, czyli w zależności od woli autora? | |
Po zdaniu z czasownikiem poczuj musi Pani postawić przecinek, ponieważ przecinek ów oddzieli zdanie pierwsze, nadrzędne, od zdania drugiego, podrzędnego. Polszczyzna ma interpunkcję składniową, nie retoryczną, co oznacza, że oddzielamy znakami interpunkcyjnymi kolejne wypowiedzenia oraz elementy składowe wypowiedzeń, które zawierają czasowniki w funkcji orzeczenia lub też imiesłowy przysłówkowe. W Pani przykładach widnieją kolejno: poczuj, otula, dając i rozpieszcza, w zdaniu tym powinny więc zaleźć się trzy przecinki. Katarzyna Wyrwas |
Nazwy własne (pisownia i odmiana) | 2007-06-29 |
Jeśli firma nazywa się Pod Lipami albo W Starej Piekarni, to które z wyrazów w nazwie piszemy wielką literą? Wszystkie? Tylko pierwszy? A może jakoś zupełnie inaczej? | |
Nazwy firm pojawiające się w pytaniu zostały napisane poprawnie. Nazwy własne (indywidualne) przedsiębiorstw, lokali, obiektów handlowych, dworców piszemy wielkimi literami. Zwykle nazwy tego typu poprzedza uściślający znaczenie wyraz pospolity, taki jak: hotel, apteka, zajazd, karczma, bar, pub. Ponieważ najczęściej określenia te nie wchodzą w skład nazwy własnej, piszemy je małą literą: hotel Polonia, bar Leśny, pub Ściana, zajazd Przy Drodze. W takich zestawieniach nazwy własne można dodatkowo wyróżnić, ujmując je w cudzysłów: hotel „Polonia”, bar „Leśny”, pub „Ściana”, zajazd „Przy Drodze". Przyimki i spójniki wewnątrz tych nazw piszemy małą literą, jeśli jednak nazwa rozpoczyna się od przyimka, piszemy ją wielką literą, np.: osiedle Za Żelazną Bramą, osiedle Pod Skarpą czy przykłady podane w pytaniu. Aldona Skudrzyk |
Składnia | 2007-06-29 |
Czy poprawne są zdania: Jak zwykle pogoda, humor oraz frekwencja pracowników dopisały oraz Patronat nad imprezą objęło Ministerstwo Edukacji i Wojewoda Śląski, czy może objęli? | |
W obu zdaniach poprawną formą czasownika jest forma liczby mnogiej, taką bowiem stosujemy w przypadku podmiotów szeregowych. W drugim zdaniu należałoby zatem zmienić objęło na objęli. Liczba mnoga orzeczenia przy podmiocie szeregowym jest zawsze poprawna, są natomiast przypadki, kiedy dopuszczalne jest orzeczenie w formie pojedynczej, cytowane zdania do takich jednak nie należą. Szczegółowy opis owych wyjątkowych połączeń znajdzie Pani w Nowym słowniku poprawnej polszczyzny PWN pod red. A. Markowskiego w artykule hasłowym Orzeczenie. Katarzyna Wyrwas |
Grzeczność językowa | 2007-06-29 |
Tłumacząc tekst pozwu złożonego w tutejszym sadzie natknęłam się na nazwisko adwokata z dwoma tytułami naukowymi. Proszę o podanie prawidłowego skrótu tytułu naukowego, w przypadku gdy osoba ma podwójny tytuł magistra lub doktora. Myślę, że najrozsądniej będzie pozostawić dwa tytuły przy nazwisku. | |
Odpowiedź nie jest łatwa. Istnieje zapis: mgr mgr lub prof. prof. , ale on dotyczy liczby mnogiej osób posiadających tytuł, czyli np. prof. prof. Krystyna i Walery Pisarkowie. Pani pytanie natomiast dotyczy osoby, która ma dwa tytuły. Nie spotkałam się z takim problemem językowym, choć praktyka pewnie wymusi jakiś zapis, zwłaszcza wobec absolwentów studiów 3 + 2, choć nie tylko. Myślę, że rozwiązaniem byłby zapis informujący o dziedzinach nauki, których dotyczą tytuły, czyli np. mgr filologii polskiej i mgr informatyki, doktor nauk humanistycznych i doktor nauk... Tak brzmi oficjalna informacja o uzyskanym wykształceniu na podawana dyplomie (licencjackim, magisterskim doktorskim itd.), a więc można ją stosować. Taki zapis podaje informację o podwójnym wykształceniu, zakończonym uzyskaniem tytułu z jednej i drugiej dyscypliny naukowej. Jego wadą jest długość, zaletą - informacyjność. Myślę, że w tłumaczeniu trzeba uwzględnić informację o tym, że osoba, o której mowa, ma wielostronne i gruntowne wykształcenie. Nie ma przecież przeciwwskazań językowych, ani w języku polskim, który „lubi tytuły”, choć może już trochę mniej, ani w niemieckim (czy jego wersji austriackiej). A propos polskiej tytułomanii: nie bardzo rozumiem trochę uszczypliwe określenie tego zwyczaju adresatywnego jako tytułomanii. Co w takim razie powiedzieć o amerykańskim zwyczaju wieszania w gabinetach rozmaitych dyplomów, także tych poświadczających zdobyte doświadczenie naukowe. W języku jest „demokracja”, a w zachowaniach innokodowych, ale także komunikacyjnych panuje coś, co można by nazwać wystawianiem na pokaz swoich dokonań: naukowych, sportowych, towarzyskich. Jest taka stara anegdota o dwóch krakusach, starszych, dystyngowanych panach, którzy codziennie spotykali się na Plantach, siadali na tej samej ławeczce, czuli do siebie sympatię, ale rozmowa się nie kleiła. Dlaczego? Bo panowie z konserwatywnego Krakowa nie wiedzieli, jak się do siebie zwracać: panie radco? panie mecenasie? Zwykłe proszę pana // szanowny panie nie wystarczało. Aż pewnego dnia - sukces: rozmowa popłynęła jak rzeka, jak wodospad. Bo panowie uzgodnili, że będą się do siebie zwracać: panie plantatorze. Małgorzata Kita |
Etymologia | 2007-06-29 |
Chciałabym poznać etymologię wyrazu policjant. | |
Wyraz policjant został utworzony od rzeczownika policja, który jest zapożyczeniem (o źródle łacińskim), internacjonalizmem występującym w większości języków europejskich. Występuje tutaj przyrostek -ant, określający osobę - w tym wypadku związaną zawodowo z policją. W ten sposób tworzy się nazwy osobowe od wyrazów zapożyczonych, np. koalicja - koalicjant, dyskusja - dyskutant itp. Mirosława Siuciak |
Znaczenie | 2007-06-29 |
Zwracam się z uprzejmą prośbą o pomoc. Jestem miłośnikiem polskiej motoryzacji i chcę obecnie zarejestrować ogólnopolski związek dla wszystkich podobnych mi pasjonatów. Nie potrafię jednak wymyślić nazwy. Wiem jednak, co ma być. Zaczynać się musi od słów polski związek. Kończyć mogłoby się słowami motoryzacji zabytkowej. Brakuje mi w tej układance słowa-klucza, które powie wszystkim, że chodzi w tym związku wyłącznie o polską motoryzację, tj. rowery, motory, auta osobowe i ciężarowe oraz traktory i maszyny rolnicze, o wszystkie prototypy). Ktoś podpowiada słowo rodzimej, ale jest jakieś takie rzadko używane i wydaje się przestarzałe. Następna propozycja to krajowej, ale i tu mówią, że z czasów komuny (krajowy zjazd partii itp.). Pozostały jeszcze słowa ojczysty i narodowy. I tu już brakuje opinii. Pomóżcie państwo, bo ja nie jestem w stanie wybrnąć z tej łamigłówki. Potrzebuję pomysłu, aby nazwa przetrwała wieki i była uniwersalna i ponadczasowa. | |
Odpowiedź nie jest łatwa, nie będzie więc i krótka. W polszczyźnie rzeczownik związek występuje w znaczeniu ‘zespół ludzi, instytucji, państw itp. zorganizowanych, działających wspólnie, mających wspólne cele; zrzeszenie, organizacja’ (Uniwersalny słownik języka polskiego pod red. S. Dubisza (Warszawa 2003). Jak pokazuje materiał zgromadzony z Słowniku skrótów i skrótowców Jerzego Podrackiego (Warszawa 1999), w nazwach organizacji najczęstsze, najbardziej rozpowszechnione są połączenia z słowa związek rzeczownikami w liczbie mnogiej nazywającymi ludzi (artyści, literaci, bojownicy i in.), np. Związek Artystów Scen Polskich, Związek Bojowników o Wolność i Demokrację, Związek Byłych Żołnierzy Zawodowych, Związek Kompozytorów Polskich, Związek Literatów Polskich, Związek Maklerów Papierów Wartościowych, Związek Polskich Artystów Fotografików, Związek Polskich Artystów Plastyków, Związek Socjalistycznej Młodzieży Polskiej, Polski Zawiązek Działkowców, Polski Związek Esperantystów, Polski Związek Głuchych. Rzeczownik ten łączy się także z rzeczownikami będącymi nazwami zbiorowymi (nauczycielstwo, harcerstwo, młodzież), np. Związek Nauczycielstwa Polskiego, Związek Harcerstwa Polskiego, Związek Młodzieży Polskiej. Rzadsze są połączenia z rzeczownikami oznaczającymi instytucje, państwa, miasta, np. Związek Ochotniczych Straży Pożarnych, Związek Banków Polskich, Związek Spółdzielni Rybackich, Związek Socjalistycznych Republik Radzieckich, średniowieczny związek miast, tu należałoby też może zaliczyć Polski Związek Piłki Nożnej. Z tego wyliczenia wynika, że związek zwykle grupuje ludzi, a nie np. maszyny, dlatego niezbyt fortunne wydało mi się połączenie Związek Motoryzacji, zwłaszcza że akcentuje Pan, iż członkami owego związku mieliby zostać miłośnicy motoryzacji. Po pierwsze więc: czy nie lepiej Związek Miłośników? Po drugie: nawet najnowsze słowniki języka polskiego nie odnotowują rzeczownika motoryzacja w znaczeniu przedmiotowym ‘pojazdy’, podając jedynie, że motoryzacja to czynność – ‘wprowadzenie do transportu pojazdów mechanicznych’. Rozumiem Pana intencję, aby jedną nazwą objąć ogół pojazdów, ale obawiam się, że połączenie motoryzacja zabytkowa nie jest poprawne semantycznie. Może więc lepiej w nazwie użyć wyrazu pojazd o ugruntowanym w naszym języku, a zarazem szerokim znaczeniu ‘urządzenie do transportu lądowego przystosowane do poruszania się na kołach, gąsienicach lub płozach po szynach, po drodze lub bezpośrednio po gruncie’, które jest na tyle pojemne, że obejmie wszystkie wymienione przez Pana w pytaniu pojazdy: rowery, motory, auta osobowe i ciężarowe oraz traktory i maszyny rolnicze. Konstrukcja pojazdy zabytkowe nie jest w polszczyźnie niczym dziwnym czy nowym, organizuje się bowiem wystawy, zloty, rajdy czy mistrzostwa Polski pojazdów zabytkowych, istnieją muzea pojazdów zabytkowych, a także (m.in. chyba) Tucholskie Stowarzyszenie Pojazdów Zabytkowych, Polski Związek Motorowy ma Główną Komisję Pojazdów Zabytkowych, w 2004 roku Ministerstwo Transportu i Budownictwa wydało Rozporządzenie nt. pojazdów zabytkowych. Po trzecie: jeśli chce Pan w nazwie podkreślić, że związek grupuje miłośników wyłącznie polskich pojazdów, może Pan bez wahania użyć przymiotnika rodzimy, nie jest to wyraz przestarzały (nawet na stronach internetowych jest bardzo częsty), ma jedynie charakter książkowy, można by nawet powiedzieć, że erudycyjny, a więc do pięknie brzmiącej nazwy znakomicie się nadający. Rodzimy ma znaczenie ‘właściwy danemu narodowi, krajowi, domowi, pochodzący z danego narodu, plemienia, kraju, domu; narodowy, ojczysty, macierzysty, domowy, miejscowy, tutejszy, własny’, np. rodzimy krajobraz, rodzima kultura, sztuka, tradycja, rodzimy wyraz, rodzimy handel, przemysł. Przymiotnik krajowy ma w miarę neutralne znaczenie: ‘pochodzący z kraju – państwa, ojczyzny, właściwy jakiemuś krajowi’, do potrzebnej Panu nazwy jest więc również odpowiedni (mamy np. krajowe jabłka, komputery, krajową literaturę, krajową produkcję, wytwórczość). Przymiotniki ojczysty i narodowy do nazwy związku o charakterze niepolitycznym, niepatriotycznym (nieprawicowym!) wniosłyby trochę zbyt podniosły, uroczysty nastrój i z pewnością pewien zgrzyt stylistyczny, toteż zdecydowanie nie polecam ich stosowania w odniesieniu (choćby pośrednim) do pojazdów mechanicznych. Na podstawie zebranych wyżej uwag i Pana sugestii co do (obowiązkowego) początku nazwy można by wysunąć następującą propozycję: Polski Związek Miłośników Rodzimych Pojazdów Zabytkowych, nazwa ta ma jednak pewną wadę – przymiotniki polski i rodzimy niepotrzebnie wzajemnie dublują swe znaczenia, bo polski to dla Polaków przecież ‘rodzimy’, a rodzimy to przecież ‘polski’. Proponuję zatem zrezygnować z tego przymiotnika (i tak zresztą dla Pana nie do końca akceptowalnego) i zastanowić się nad nazwą Związek Miłośników Polskich Pojazdów Zabytkowych. Dodam, że nazwa ta z pominięciem słowa Miłośników wydaje mi się nieszczególnie fortunna, *Związek Rodzimych Pojazdów Zabytkowych to wszak nie to samo, co wymienione wcześniej Związek Ochotniczych Straży Pożarnych, Związek Banków Polskich czy Związek Spółdzielni Rybackich. To właśnie miłośnicy i ich miłośnictwo, czyli zamiłowania, upodobania, pasja, są sercem i siłą powstającego związku. Katarzyna Wyrwas |
Składnia | 2007-06-29 |
Jak jest poprawnie: potrzebuję młotek czy potrzebuję młotka? | |
Czasownik potrzebować wymaga, aby następujące po nim rzeczowniki przybrały postać dopełniacza, nie zaś biernika, a zatem ktoś potrzebuje kogoś, czegoś (nie: kogoś, coś) - (do czegoś, na coś, nie: dla czegoś), np. Do narysowania projektu potrzebuję papieru i ołówka (nie: papier i ołówek). Na tę zupę potrzebuję włoszczyzny i kilograma fasoli (nie: włoszczyznę i kilogram fasoli). Dlatego też poprawne jest stwierdzenie, że ktoś potrzebuje młotka. Katarzyna Wyrwas |
Znaczenie | 2007-06-29 |
Jak nazywa się pracownik browaru? | |
Chcąc rozwiązać ten problem, postanowiłem rozpocząć od przeszukiwań słowników najstarszych, by sprawdzić ewentualną zmienność terminu określającego zawód ściśle związany z przygotowywaniem i wytwarzaniem piwa. Bez analizy słownikowej najbardziej oczywistą odpowiedzią wydawał się leksem browarnik, więc od niego właśnie rozpocząłem poszukiwania formy najbardziej współczesnej. Browarnik (przestarzałe) inaczej browarz ‘ten, kto pracuje zawodowo w browarze’ (Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego, Warszawa 1958, t. 1, s. 668). Można wyciągnąć wniosek, że już w 1958 roku autor definicji uznał, że nazwa browarnik czy browarz jest przestarzała, musiał więc istnieć termin nowszy, bardziej aktualny, bo jak wiadomo w 1958 roku wszystkich browarów świata nie zamknięto, zawód ten do wymarłych z pewnością nie należał. Moją tezę potwierdza powstały później słownik M. Szymczaka, który termin browarnik pominął. Poszukiwania należało skierować na nieco inne tory, w czym nieoczekiwanie pomógł trzeci z analizowanych słowników, w którym napisano: browarnik ‘specjalista w dziedzinie browarnictwa, piwowar’ Uniwersalny słownik języka polskiego pod red. S. Dubisza. Warszawa 2003, t. 1, s. 326. Piwowar - ta nazwa osoby pracującej w browarze wydaje się najbardziej współczesna. Dla potwierdzenia przeanalizowałem funkcjonowanie w języku słowa piwowar: ‘ten, kto zawodowo zajmuje się warzeniem piwa’ (Słownik języka polskiego pod red. M. Szymczaka, Warszawa 1995, t. 2, s. 652). Podsumowując, teoretycznie możemy używać trzech nazw browarnik, browarz, piwowar wymiennie, ale pamiętajmy, że jeżeli nie chcemy być posądzeni o używanie archaizmów, mówmy: Mój znajomy pracuje jako piwowar i wtedy wszystko biedzie w porządku. Grzegorz Mroczek |
Interpunkcja | 2007-06-29 |
Czy w zdaniu: Ćwiczenia słownikowe, redakcyjne i frazeologiczne przygotowujące do opisu krajobrazu, proponowane w podręcznikach powinien wystąpić przecinek przed wyrazem proponowane? | |
Interpunkcja w przytoczonym tu fragmencie zdania (lub w równoważniku zdania) jest prawidłowa – przed słowem proponowane słusznie znajduje się przecinek. Fragment ten zawiera dość dużą liczbę przydawek pozostających względem siebie w określonej hierarchii. Otóż pierwsza grupa przydawek przymiotnych (słownikowe, redakcyjne i frazeologiczne) pozostaje względem siebie w relacji równoważności i dlatego właśnie jest porozdzielana przecinkami (z uwzględnieniem reguły, że przed spójnikiem i przecinka nie stawiamy). Podobnie ma się rzecz, gdy idzie o przydawki wyrażone w powyższym zdaniu imiesłowami. One również są względem siebie współrzędne i z tej przyczyny winno się pomiędzy nimi umieszczać przecinek. Słusznie natomiast brak jest tu przecinka po słowie frazeologiczne, gdyż w tym miejscu przypada granica między określeniami przydawkowymi o nierównym statusie. Generalnie w przypadku tego typu wahań natury interpunkcyjnej warto zadać sobie pytanie, czy pomiędzy poszczególnymi częściami zdania (względnie równoważnika) może się znaleźć wskaźnik zespolenia a ponadto, a do tego. W miejscu, w którym bez zmiany znaczenia wypowiedzi może się on pojawić, należy umieścić znak interpunkcyjny. Por. Ćwiczenia słownikowe, [a ponadto] redakcyjne i frazeologiczne [*a ponadto] przygotowujące do opisu krajobrazu, [a do tego] proponowane w podręcznikach. Widzimy, że umieszczenie a ponadto na drugiej pozycji jest błędne, w pozostałych zaś może się pojawić – i to właśnie jest miejsce na przecinek. Katarzyna Mazur |
Interpunkcja | 2007-06-29 |
Czy w nazwach własnych używa się znaków interpunkcyjnych, konkretnie przecinka, np. Instytut Neofilologii, Komunikacji Społecznej i Europeistyki, czy też poprawna forma to Instytut Neofilologii Komunikacji Społecznej i Europeistyki? | |
Jeśli wymaga tego potrzeba życiowa, w nazwach własnych stosuje się przecinki, por. np. działające do 2005 roku Ministerstwo Gospodarki, Pracy i Polityki Społecznej, istniejący na naszym uniwersytecie Wydział Matematyki, Fizyki i Chemii. Przecinki są niezwykle istotnymi znakami – gdyby zabrakło przecinka w Pani przykładzie, można byłoby go niewłaściwie interpretować jako zawierający związek rządu: neofilologii (czego?) komunikacji. Katarzyna Wyrwas |
Znaczenie | 2007-06-29 |
Czy wyrażenie przewodnik o książkach jest poprawne, czy powinno się raczej powiedzieć przewodnik po czymś? Tylko że przewodnik po książce lub przewodnik po książkach intuicyjnie nie brzmi dobrze... | |
Rzeczownik przewodnik ma bardzo wiele znaczeń, jednym z nich jest niewątpliwie ‘książka zawierająca praktyczne wiadomości, instrukcje dotyczące jakiejś dziedziny’ (Nowy słownik języka polskiego PWN pod red. E. Sobol, Warszawa 2002, s. 791). Jeżeli rozpatrujemy to konkretne znaczenie słowa przewodnik, to jedyną możliwą i prawidłową odpowiedzią jest przewodnik po czymś. Doskonały przykład, pomocny w rozwikłaniu tej zagadki, przynosi wspomniany już przed momentem słownik: Ilustrowany przewodnik po Warszawie. W tym konkretnym przypadku przewodnik jest zawsze po czymś. To, co brzmi teoretycznie źle, niekoniecznie jest formą błędną. Grzegorz Mroczek |
Historia języka | 2007-06-29 |
Nurtuje mnie pytanie, dlaczego ówcześnie mówi się Psałterz Dawidów, a nie Dawida? | |
W wyrażeniu Psałterz Dawidów występuje dawna forma przymiotnika dzierżawczego, tworzonego na pomocą przyrostka -ów / -ow, oznaczającego przynależność, odpowiadającego na pytanie ‘czyj?’, np.: Tomaszów dom ‘dom Tomasza’, matka Chrystusowa ‘matka Chrystusa’. Od średniowiecza do XVIII wieku przymiotniki miały w języku polskim dwie odmiany (prostą i złożoną), dlatego możliwe były oboczne formy: Psałterz Dawidów // Psałterz Dawidowy, krzyż Chrystusów // krzyż Chrystusowy. Śladem tego, że kiedyś przymiotniki miały dwie odmiany, są do dzisiaj zachowane warianty: zdrów // zdrowy, gotów // gotowy, pełen // pełny itp. Mirosława Siuciak Co do mówienia, to chyba miała Pani na myśli, że mówi się WSPÓŁCZEŚNIE, a nie ÓWCZEŚNIE. Przymiotnik ówczesny ma znaczenie ‘istniejący w czasach, o których była mowa, wówczas będący, występujący’, odnosi się zatem do tego, co przeszłe z naszego punktu widzenia, np. Ówcześni ludzie ubierali się w skóry (‘ludzie, którzy żyli w tych czasach’). Ówczesna moda (‘moda, jaka panowała wtedy, dawniej’). Ówczesne obyczaje (por. np. Uniwersalny słownik języka polskiego pod red. S. Dubisza). Katarzyna Wyrwas |