Najczęściej zadawane pytania (229) Ortografia (592) Interpunkcja (198) Wymowa (69) Znaczenie (264) Etymologia (306) Historia języka (26) Składnia (336) Słowotwórstwo (139) Odmiana (333) Frazeologia (133) Poprawność komunikacyjna (190) Nazwy własne (439) Wyrazy obce (90) Grzeczność językowa (41) Różne (164) Wszystkie tematy (3320)
w:
Uwaga! Można wybrać dział!
Etymologia2008-02-12
Proszę o wyjaśnienie zmiany znaczenia koloru granatowego. Jeszcze w XIX w. kolor granatowy oznaczał ‘intensywnie czerwony’ i było to związane z owocem granatu (jego wnętrzem). Jak to się stało, że w wieku XX kolor ten zaczął oznaczać ‘ciemnoniebieski’ (i tak jest do dziś)? Czy ma to coś wspólnego z wojskowością, kolorem mundurów, bo np. w języku angielskim granatowy to dark blue lub navy blue?
Rzeczownik granat i przymiotnik granatowy są używane na oznaczenie barwy ciemnoniebieskiej sporadycznie już w drugiej połowie XVIII stulecia. Wcześniej – od XVI wieku – wyraz granat oznaczał ‘południowe drzewo i jego owoc’ (w XV stuleciu owoc granatowca nazywano: granatowe jabłko), od XVIII wieku – ‘kamień półszlachetny’ (minerał nazwany tak prawdopodobnie od podobnej do owocu ciemnoczerwonej barwy), jako zaś nazwa barwy ciemnoniebieskiej leksem ten spopularyzował się w XIX stuleciu. Warto przy tym podkreślić, że jeszcze wczesna twórczość polskiego romantyzmu zaświadcza użycie omawianego wyrazu w znaczeniu ‘ciemna czerwień’. Przymiotnik granatowy pochodzi od średnio-wysoko-niemieckiego – *grān, gran oznaczającego: ‘barwa szkarłat’. Niektórzy z badaczy przyjmują, że doszło tu do zmiany znaczenia, polegającej na przejściu od nazywania barwy krwistej czerwieni przez fioletową, ciemnofioletową aż do współczesnej barwy ciemnoniebieskiej (por. Franciszek Sławski Słownik etymologiczny języka poskie-go). Inaczej problem ten ujmuje Andrzej Bańkowski (Etymologiczny słownik języka polskiego), który podaje takie znaczenia leksemu granat: 1) ‘rapier staropolski, o dłu-giej, bardzo wąskiej klindze graniastej (do przebijania przeciwnika sztychem, czyli pchnię-ciem)’, XVI-XVII wiek; 2) ‘rodzaj kamienia półszlachetnego (zwykle barwy jaskrawoczer-wonej, ale też innych barw; jeden z popularniejszych w średniowieczu kamieni ozdobnych)’; 3) ‘owoc granatowca’; 4) ‘granatowiec’ – drzewo, XVII wiek; 5) ‘rodzaj dawnego pocisku wybuchającego’, używany w tym znaczeniu od drugiej połowy XVII wieku do pierwszej po-łowy XIX stulecia; 6) ‘nowożytny pocisk wybuchający z zapalnikiem, miotany ręcznie’; 7) ‘rodzaj barwnego sukna’, XVII stulecie; 8) ‘barwa ciemnoniebieska’; 9) ‘rodzaj małego masztu na przodzie okrętu’, XVIII wiek; 10) ‘gatunek ciemnego wina korsykańskiego’. Autor przyznaje, że granat w znaczeniu ‘barwa ciemnoniebieska’ pochodzi od znaczenia siód-mego – ‘rodzaj barwnego sukna’, sukno to bowiem w XVII wieku miało właśnie taki kolor. Podobnie w przypadku przymiotnika granatowy – jego „ciemnoniebieskie znaczenie” ma także uzasadnienie semantyczne w barwie sukna.
Joanna Przyklenk
Odmiana2008-02-12
Podczas czytania bajek moje dzieci protestują, kiedy czytam: Kopciuszek pobiegł do lub Czerwony Kapturek zjadł śniadanie, twierdząc, że skoro to dziewczynki, to powinno być napisane Kopciuszek pobiegła, Czerwony Kapturek zjadła. Pytam zatem, kto ma rację: przedszkolaki czy autorzy książek? Dziękuję i pozdrawiam, Magda H.
Szanowna Mamo!
Rację mają autorzy i tłumacze bajek, zaś Pani dzieci szukają logiczności tam, gdzie jej w życiu, także tym językowym, nie znajdą bezwarunkowo. Oto bowiem język wcale logiczny być nie musi. Przykładów na to zjawisko z samego tylko zakresu rodzaju naturalnego i gramatycznego jest mnóstwo. Podam tylko parę, mam nadzieję, przejrzystych ilustracji. Nie jest prawem bezwarunkowym, jak już napisałam, by rodzaj gramatyczny rzeczownika zgadzał się z rodzajem rzeczy/osoby, które nazywa. Te oczywiste prawidłowości pominę na korzyść przykładów rozminięcia się rzeczywistości językowej z tą, którą język ma nam opisać.
Otóż kiedy mówimy Dziecko łkało w łóżeczku, używamy rzeczownika w gramatycznym rodzaju nijakim, choć rzeczywistość w ogóle nie przewiduje ludzkich form nijakich czy też obojakich. Wszak rodzimy tylko dziewczynki (rodzaj żeński) albo chłopców (rodzaj męski).
Innym razem rzeczywistość (jak w pani bajkowym przykładzie) z powodzeniem może przeczyć wyrażeniom językowym, proszę porównać: Ten stary babsztyl wszedł do kolejki (a mówimy o kobiecie, podobnie z Kopciuszkiem, Czerwonym Kapturkiem), Maria Rokita wystąpił z klubu parlamentarnego. Ojciec Maria Kolbe został świętym (a bez wątpienia mówimy o mężczyznach). W ostatnich przykładach doszło do zupełnego rozminięcia się gramatyki z rzeczywistością językową, z jaką musimy się pogodzić dzięki zwyczajowi językowemu (w tym zwłaszcza silnej pozycji nazw własnych w ramach narodu i jego kultury).
Ale i to nie wszystko. Proszę porównać: Janek był strasznym łajzą / ofermą. Julia była straszną łajzą / ofermą. Janda skoczył daleko (o skoczku). Janda wygrała wszystko (o aktorce). Oto z kolei przykład ambiwalencji językowej ( w tym znowu nazw własnych). Te same bowiem rzeczowniki pozwalają się w zdaniach sytuować w dowolnym z dwu wybranych kontekstów gramatycznych, tym razem dobrze dopasowanych do rzeczywistych kontekstów.
Myślę, że z czasem Pani dzieciom zobojętnieją nielogiczności językowe na korzyść imaginacji, którą mają uruchomić znaczenia nazw własnych postaci bajkowych i nie będą zakłócać czaru opowieści.
Proszę dalej czytać dzieciom, jak głosi hasło akcji, 20 minut codziennie!
Iwona Loewe

Ortografia2008-02-10
Wiem, że nazwy istot typu: cyklop, tytan piszemy z małej litery. Jednak zastanawiam się, czy opisując stworzenie świata według mitologii greckiej, mogę użyć wielkich liter w odniesieniu do niejako nowej rasy istot np. Sturęcy, Tytani itp.? Natomiast mówiąc nie o całej grupie, ale o konkretnym jednym jej przedstawicielu, posiadającym imię, pisać już z małej litery np. cyklop Polipem. Czy takie rozróżnienie nie będzie błędem?
Nie ma powodu do takiego rozróżnienia. Równie dobrze można sobie wymyślić, że jest rasa Krasnale, wśród nich zaś krasnal Zuzia. Lepiej trzymać się dość jasno sformułowanej zasady: małą literą (NIE !z małej) piszemy niejednostkowe nazwy istot mitologicznych i fantastycznych oraz postaci religijnych, np. archaniołowi a. archanieli, serafini, apostołowie, anioły, aniołowie, anieli, diabły, bogowie, giganci, tytani, krasnale, syrenki, nimfy, elfy (zob. reguła 123 zasad pisowni polskiej).
Aldona Skudrzyk
Znaczenie2008-02-10
Co oznacza skrót et al.?
Skrót ten to łacińskie et alii o znaczeniu ‘i inni’. Jest używany w opisach bibliograficznych książek mających wielu (więcej niż trzech) autorów, redaktorów. W takim przypadku w bibliografii podaje się tylko nazwisko pierwszego nich, po czym umieszcza się skrót et al. albo jego polską wersję – i in., np. Bernard Baron et al., Metody numeryczne w Delphi 4; Hodowla zwierząt, t. 1 [oprac. Mieczysław Pietrzak et al.]; Z. Cackowski et al. (red.), Filozofia a nauka. Zarys encyklopedyczny.
Katarzyna Wyrwas
Składnia2008-02-07
Czy poprawne jest sformułowanie ekspert od depilacji, czy też należy używać wyłącznie sformułowania ekspert w depilacji?
Słowniki podają jedynie dość oficjalne połączenie ekspert w dziedzinie czegoś, lecz w współcześnie użyciu jest również kilka innych schematów z tym rzeczownikiem. Jeśli ktoś chce wyrazić swą myśl bardziej oficjalnie, może użyć właśnie sformułowań typu ekspert w dziedzinie outsourcingu handlu zagranicznego, ekspert w dziedzinie osuszania, ekspert w dziedzinie stosunków między USA a UE, ekspert w dziedzinie szczepionek (przykłady ze stron internetowych). Mógłby też wyrazić się np. tak: ekspert w telekomunikacji, ekspert w miłości, ekspert w kompleksowym wyposażaniu sal fitness, ekspert w zarządzaniu korzyściami pracowniczymi oraz systemami motywacyjnymi, ekspert w produkcji laminatów, ale również: ekspert w zakresie analiz statystycznych, ekspert w zakresie szkoleń e-learning. Połączenie ekspert od czegoś występuje np. w Internecie prawie 3 razy rzadziej niż konstrukcja ekspert w czymś– zerknijmy na przykłady: ekspert od spraw terroryzmu, ekspert od pielęgnacji murawy, Ekspert od Usuwania Tłuszczu (o płynie Cilit Bang), Toyota Corolla - ekspert od niezawodności (hasło reklamowe), Marek Kempski - ekspert od prywatyzacji (media), Aquarius firmy Kontakt-Simon - ekspert od mokrej roboty (hasło reklamowe). Wydaje się, że użycie połączenia ekspert od czegoś jest konstrukcją nieco potoczną, jest to jednak być może tylko mój prywatny pogląd i jestem otwarta na dyskusję. Cytowane w pytaniu sformułowania ekspert od depilacji i ekspert w depilacji mogą się też różnić znaczeniem – można myśleć, że ekspert od depilacji, to ‘człowiek biegły w depilowaniu’, a ekspert w depilacji to doskonałej jakości preparat (reklamowany takim hasłem).
Katarzyna Wyrwas
Składnia2008-02-07
Które z poniższych sformułowań jest najbardziej właściwe? 1. Pamięci działaczy Solidarności internowanych w stanie wojennym, w latach 1981-1982. 2. Pamięci działaczy Solidarności internowanych w latach 1981-1982, w okresie stanu wojennego. 3. Pamięci działaczy Solidarności internowanych w okresie stanu wojennego, w latach 1981-1982. 4. Pamięci działaczy Solidarności internowanych w latach 1981-1982 podczas stanu wojennego.
Będę bardzo wdzięczny za odpowiedz. Z wyrazami szacunku, Emil M.
Prawdę mówiąc, żadnemu z podanych zdań nie można zarzucić niepoprawności, chyba że mówimy o niepotrzebnych z punktu widzenia składniowego przecinkach. Zdania owe nie różnią się nawet treścią, można zatem rozpatrywać jedynie subiektywne odczucia i preferencje odbiorców. Mnie jako odbiorcy najbardziej podoba się wersja ostatnia, ponieważ jest nie tylko kompletna informacyjnie, ale także napisana najprościej. Podkreślam jednak, że każde z tych zdań jest poprawne, choć każde ma nieco inny szyk, czyli kolejność wyrazów.
Katarzyna Wyrwas
Odmiana2008-02-07
Dzień dobry, proszę o pomoc w rozstrzygnięciu dylematu, czy pojęcia OpenGL i OpenAL powinno się odmieniać, a jeśli tak to w jaki sposób – OpenGL'a, OpenGL'em czy OpenGL-a, OpenGL-em, a może OpenGLa, OpenGLem, itd.? OpenGL to skrót od Open Graphics Library - aplikacja używana do generowania grafiki w grach. OpenAL to skrót od Open Audio Library i odnosi się do generowania dźwięku.
Nazwy tych programu – jak to nazwy informatyczne – są zbudowane nieco dziwacznie, są bowiem częściowo wyrazami, częściowo skrótowcami. Te uwarunkowania nie stanowią jednak problemu, jeśli idzie o odmianę oby nazw, ponieważ skoro końcowym elementem jest pisany wielkimi literami skrótowiec GL czy AL, to końcówki odmiany należy dodawać po myślniku, podobnie jak to czynimy w przypadku skrótowców typu PSL (PSL-u, PSL-em, PSL-owi itd.), PRL ((PRL-u, PRL-em, PRL-owi). Powstaną więc formy: OpenGL-a, OpenGL-owi, OpenGL-em, OpenGL-u.
Katarzyna Wyrwas
Frazeologia2008-02-07
Co oznacza związek frazeologiczny Orestes i Pylades?
Orestes i Pylades to w mitologii greckiej najsłynniejsza para nierozłącznych, wiernych i wypróbowanych przyjaciół. Zob. W. Kopaliński, Słownik mitów i tradycji kultury.
Katarzyna Wyrwas
Frazeologia2008-02-07
Co oznacza związek frazeologiczny uczta Tyestesa?
Uczta Tyestesa według mitologii greckiej to uczta, na której Tyestes w ramach odwetu za uwiedzenie żony Ateusza, króla Myken, został przez owego Atreusza poczęstowany potrawą z ciał synów. Zob. W. Kopaliński, Słownik mitów i tradycji kultury.
Katarzyna Wyrwas
Frazeologia2008-02-07
Co to jest kompleks Medei?
Kompleks Medei to podświadoma wrogość matki wobec swych dzieci, połączona z mimowolnym pragnieniem ich śmierci, uwarunkowana potrzebą zemsty na ojcu dzieci. Prawzorem mitycznym jest Medea, córka króla Ajetesa, żona Jazona, z którym miała dwóch synów. Rozzłoszczona zdradą męża, zemściła się, zabijając synów Zob. Wikipedia).
Katarzyna Wyrwas
Frazeologia2008-02-07
Jakie znaczenie ma związek frazeologiczny aońskie siostry?
Aońskie siostry albo Aonidy to Muzy z greckiej mitologii. Nazwa ich pochodzi od nazwy Aonii, części Beocji, w której mieścił się Helikon i źródło Hippokrene, będącej siedzibą Muz (zob. W. Kopaliński Słownik wyrazów obcych i zwrotów obcojęzycznych).
Katarzyna Wyrwas
Odmiana2008-02-07
Szanowni Państwo, proszę o pomoc w rozwianiu moich wątpliwości. Polonistka mojej siostrzenicy podała uczniom na lekcji języka polskiego, że temat gramatyczny wyrazu gęś to gęś- i gę-, natomiast końcówki fleksyjne, to np. w dopełniaczu -si, w narzędniku -sią. W wyrazie kot podała tematy: kot-, ko-, a za końcówkę fleksyjną np. w miejscowniku uznała morfem -cie. Czy polonistka mojej siostrzenicy ma rację? Czy nie powinna wskazać tematów obocznych gęś- : gęs`-; kot- : koc`-?
Polonistka się pomyliła w niektórych miejscach… Temat fleksyjny wyrazu to w miarę niezmienny, początkowy element form wyrazów odmiennych (rzeczowników, czasowników, przymiotników, zaimków, liczebników), po którym dołączane są zmieniające się podczas odmiany końcówki fleksyjne (przypadkowe lub osobowe). Temat fleksyjny jest w miarę niezmienny, bo może oczywiście mieć kilka wersji fonetycznych, kiedy w różnych formach odmiany dochodzi do wymian (oboczności) spółgłoskowych i samogłoskowych, np. rzeczowniki ręka i noga maja kilka tematów obocznych z wymianami głoskowymi – M. ręk-a, D. ręk’-i, C. ręc-e, D. lm. rąk-Ø (k : k’, k : c, ę : ą); M. nog-a, D. nog’-i, C. nodz-e, D. lm. nóg-Ø (g : g’, g : dz, o : ó). W wyrazie gęś tematem we wszystkich formach odmiany jest gęś-, do którego dołączane są kolejno końcówki: CMs. gęśi, B. gęś-Ø, N. gęś-ą. W odmianie wyrazu kot występują tematy oboczne kot- i koć- (ć nie c’, bo wymowa jest środkowojęzykowa) oraz końcówki: DB. kot-a, C. kot-u, N. kot-em, MsW. koć-e.
Katarzyna Wyrwas
Wymowa2008-02-07
Chciałabym zapytać, jak wymawiać nazwę Monte Christo. Spotkałam się już z możliwościami [kristo] oraz [hristo]. Dziękuję bardzo za odpowiedź.
Słowniki nie zajmują w tej sprawie stanowiska. Ani w Słowniku wyrazów obcych PWN i Kopalińskiego, ani w Słowniku nazw własnych Jana Grzeni, ani w Słowniku postaci literackich A. Makowieckiego nie znalazłam odpowiedzi na to pytanie.
Moim zdaniem, oba typy wymowy są poprawne.
Problem polega na tym, że mamy tu do czynienia ze stykiem trzech języków: francuskiego (tytuł powieści Aleksandra Dumasa i język, w którym została napisana powieść pt. Le comte de Monte-Cristo), włoskiego (nazwa wyspy zwanej też Montecristo i potem tytułu hrabiowskiego: Monte Christo), wreszcie polskiego (tłumaczenie).
Jak więc wymawiana jest grupa chr-? We francuskim: kr-, we włoskim – tak samo.
Polska wymowa tej nazwy własnej może być dwojaka. Współcześnie chyba przeważa wymowa [kristo]. Przemawia za tym zarówno zwyczaj artykulacyjny dwóch języków, francuskiego i włoskiego. Na niego nakłada się podobieństwo nazwy Monte Christo i nazwiska angielskiej pisarki Agaty [Agaty] Christie [wym. kristi]. Angielszczyzna jest współcześnie bardzo ekspansywna pod względem kształtowania polskich zwyczajów wymawianiowych. Jan Miodek wspomina np. o wymowie imienia bogini Nike jako [najki], ja dodam moje doświadczenia: studenci polonistyki nazwisko znanej językoznawczymi polskiej Danuty Buttler wymawiają z reguły [batler].
Kiedy jednak odwołuję się do moich szkolnych fascynacji lekturowych powieściami Aleksandra Dumasa, przypominam sobie, co potwierdza wiele osób, że jakieś dwadzieścia – trzydzieści lat temu mówiliśmy o hrabim [Monte Christo] z nagłosową głoską [x = ch / h].
Warto też zauważyć, że polszczyzna w swoich dziejach wahała się, jakimi głoskami oddawać po polsku grupę chr. W tekstach staropolskim można obserwować wahania między Chrystus a Krystus.
Dodatkowym problemem jest także akcent: polski (paroksytoniczny, na przedostatniej sylabie) czy francuski (oksytoniczny, na ostatniej sylabie)? W tym przypadku oba są możliwe, choć nazwa Monte Christo zaaklimatyzowała się w polszczyźnie pod względem akcentuacji. Nie budzi natomiast wątpliwości nieodmienność tej nazwy własnej.
Małgorzata Kita
Składnia2008-02-07
Szanowni Państwo, przygotowuję redakcję książki z rolnictwa. Problem dotyczy formy stan odżywienia roślin w azot, którą poprawiłam na stan odżywienia roślin azotem. Czy oprócz sformułowania stan odżywienia roślin np. azotem istnieje osobny termin stan odżywienia roślin np. w azot? Oba terminy miałyby w takim przypadku znaczyć co innego: stan odżywienia roślin azotem według tego dotyczyłby nawożenia roślin azotem; stan odżywienia roślin w azot według tego = zawartość azotu w liściach, czyli zawartość chlorofilu wyrażona w SPAD. Czy istnieje takie rozróżnienie, które z punktu widzenia językowego wydaje mi się bezsensowne (myślę tu o błędnej językowo formie stan odżywienia roślin w azot). W literaturze fachowej znalazłam jedynie odżywianie roślin azotem, siarką itd.
Konstrukcja z przyimkiem w jest niepoprawna językowo. Czasownik odżywiać (także z się) oraz pochodzące od niego rzeczowniki odżywianie, odżywienie mają rząd narzędnikowy i schemat ktoś odżywia kogoś, coś — czymś, co oznacza, że rzeczownik występujący w związku z nimi musi przybrać formę narzędnika, np. Odżywiała nas wyłącznie (czym? N.) nabiałem i owocami. Odżywiał się (czym? N.) jarzynami, mięsem. Odżywialiśmy dzieci kozim mlekiem. Odżywiamy kota specjalną karmą. Nie wydaje się, aby w fachowym języku rolniczym miała istnieć forma pozostająca w jaskrawej sprzeczności z ugruntowanym w języku ogólnym schematem składniowym. Można natomiast podejrzewać, że niepoprawne !stan odżywienia roślin w azot powstało jako wynik pomylenia wzorców składniowych z czasownikiem zaopatrywać (w coś) i podchodzącym od niego rzeczownikiem zaopatrzenie (w coś) o nieco podobnym kontekstowo znaczeniach, które tworzą połączenia z przyimkiem w i biernikiem. W łatwo dostępnych tekstach internetowych zdarzają się oczywiście formy błędne takie jak cytowane w pytaniu, ale są one w zdecydowanej mniejszości. O poprawności konstrukcji stan odżywienia czym ostatecznie świadczyć może fakt, że w tytułach fachowych publikacji pojawia się wyłącznie ona, por. Ocena stanu odżywienia roślin azotem z zastosowaniem testów roślinnych, Zastosowanie testu chlorofilowego SPAD do oceny stanu odżywienia kukurydzy azotem, Przydatność wskaźnika względnej zawartości chlorofilu do oceny stanu odżywienia kukurydzy azotem.
Katarzyna Wyrwas
Etymologia2008-02-07
Jakie jest pochodzenie nazwy Toruń?
Pierwszy zapis nazwy nadwiślańskiego miasta leżącego obecnie ok. 46 km na południowy wschód od Bydgoszczy pojawia się w dokumentach krzyżackich z 1231 roku. Mowa w nich o założonym przez mistrza Hermana Bolko Torunie (w mianowniku: Torun). Jednak, jak wykazały badania historycznojęzykowe (o czym zob. w: Rospond S.: Słownik etymologiczny miast i gmin PRL. Wrocław 1984.), nazwy miasta Toruń nie należy wywodzić z żadnej germańskiej podstawy językowej. Okazuje się bowiem, że jej dzisiejsze brzmienie (niezmienne od XVI w.) jest skutkiem dwóch procesów: trzynastowiecznego zniemczenia pierwotnej, słowiańskiej, nazwy Tarnów (także: Tarnovia) na Thorn, następnie – Thoron i dalej – Thorun, oraz późniejszej „repolonizacji na Toruń” tej ostatniej (por. Rospond).
Gwoli ścisłości dodajmy, że forma Tarnów ma swój źródłosłów w staropolskim rzeczowniku tarnina, co z kolei od psł. *tŗ´nina (w znaczeniu ‘tarnina, ciernisty krzew’) powstałego przez dołączenie przyrostka -ina do rdzenia wyrazu *tŗ´nъ (stp. tarn) - ‘cierń’. Tak więc w ostatecznym rozrachunku Toruń zawdzięcza swą nazwę roślinie znanej skądinąd jako Prunus spinowa.
Katarzyna Mazur
Etymologia2008-02-07
Skąd pochodzi nazwa rzeki Wisły?
Nazwę Wisły, obecnie najdłuższej rzeki w Polsce, łączy się z praindoeuropejskim rdzeniem *-vies-, który w prasłowiańszczyźnie przejść miał w *-vis-. Treść niesiona przez obie te dawne podstawy słowotwórcze zawarta jest we współczesnym znaczeniu polskich czasowników płynąć oraz ciec. Pojawiające się od II w. n.e. w aleksandryjskich, germańskich czy gockich tekstach nazwy odnoszące się do Wisły (Visula, Vistula, Vistla oraz Viscla) uważa się za wtórne wobec rodzimych form. Miały one zostać utworzone poprzez wstawienie dodatkowych głosek u oraz t między słowiańską grupę sl. Więcej na ten temat można znaleźć w Słowniku etymologicznym miast i gmin PRL autorstwa Stanisława Rosponda.
Katarzyna Mazur
Grzeczność językowa2008-02-07
Czy zwrócenie się do kogoś zwrotem pani Izo to mówienie do tej osoby na ty? Czy ta często spotykana forma (Pan(i) + imię) jest poprawna? Dlaczego? Skąd bierze się niechęć niektórych autorytetów do tej formy, np. tutaj: http://poradnia.polonistyka.uj.edu.pl/?modul=16)?
Oczywiście, że zwracanie się do rozmówcy z użyciem formy Pani + imię (w postaci oficjalnej lub zdrobnienie) oraz czasownikowych form trzecioosobowych nie oznacza „tykania”, czyli mówienia „na ty”. Możliwy jest także inny wariant tej formy adresatywnej: samo imię + formy czasownikowe 3. osoba liczby pojedynczej, czyli np. Izo, czy może Pani coś dla mnie zrobić? Żadna z tych dwóch form zwracania się do drugiego nie jest tożsama z użyciem imienia lub zaimka osobowego w połączeniu z czasownikiem w 2. osobie l.poj.
W polszczyźnie istnieją dwie zasadnicze formy zwracania się do siebie: mówiąc po prostu, albo „na Pan // Pani”, albo „na ty”. Formą neutralną i oficjalną jest używanie Pan // Pani + 3. os. l.poj., oraz Państwo + 3.os.l.mn. Formą nieoficjalną jest imię // ty + czasownik w 2.os. l.poj. Możliwa jest zmiana form adresatywnych z oficjalnych na nieoficjalne, rzadko zdarza się sytuacja odwrotna. Między tymi biegunami mieści się forma pośrednia, czyli Pani Izo. Taka forma (Pan / Pani + imię) być używana symetrycznie, przez obu rozmówców, na ogół za zgodą obu stron. Może też być używana przez jedną stronę, tzn. przez osobę, która jest starsza lub stoi wyżej w hierarchii społecznej czy zawodowej, wobec osoby młodszej, zajmującej niższą pozycję hierarchiczną. I taka sytuacja może wywoływać dyskomfort u tej właśnie osoby, która – z racji swoich właściwości socjolingwistycznych – musi // powinna stosować formy czysto oficjalne (np. proszę pani // pani dyrektor itp.). Być może z tego powodu warto ostrożnie posługiwać się formą Pani Izo, by nie wyrażać formą adresatywną nierównego statusu partnerów. Ale w tej formie nie ma poufałości, paternalizmu, poczucia wyższości. Potrzebna jest wrażliwość obu stron interakcji na zachowanie drugiego. Osoba, która używa zwrotu Pani Izo (zakładam, że nie jest to sytuacja symetryczna), powinna obserwować reakcję adresatki. Pani Iza z kolei powinna zastanowić się, czy ta forma wyrażą życzliwość i sympatię, czy też wyraża tylko asymetrię statusu (lub obie równocześnie).
Trudno byłoby powiedzieć, że autorytety (językoznawcy) wyrażają wobec tej formy adresatywnej niechęć, choć prof. Małgorzata Marcjanik zaleca posługiwać się nią ostrożnie. Za tą ostrożnością przemawiają względy, które umieściłabym w kategoriach politycznej poprawności – tak postępować, by żadna ze stron interakcji nie czuła się dyskryminowana ze względu na wiek czy status. Niechęć językoznawców wywołuje czasem stosunkowo nowa sytuacja, która mieści się w „grzeczności handlowej”, kiedy pracownik banku, akwizytor ubezpieczeniowy itp. zwraca się tak do klienta, bez względu na parametry socjolingwistyczne klienta. To nowy zwyczaj, którego funkcją pragmatyczną jest spersonalizowanie kontaktu, ocieplenie atmosfery przez wprowadzanie do kontaktu oficjalnego form adresatywnych o charakterze mniej oficjalnym. Łamie on lub zawiesza tradycyjne normy regulujące formy zwracania się do siebie, stąd i jego ocena nie jest jednoznaczna.
Małgorzata Kita
Ortografia2008-02-07
Jaka forma jest poprawna: mascara czy maskara? W Wielkim słowniku ortograficznym i np. Uniwersalnym słowniku języka polskiego jest tylko jedna forma – mascara. Zapis przez natomiast można natomiast znaleźć w internetowym słowniku ortograficznym PWN (to jedyne źródło, do którego dotarłam, notujące taki zapis). Która pisownia jest więc poprawna, na jakim źródle mam się opierać.
Mascara tylko przez c. Także słownik ortograficzny na stronie internetowej PWN podaje tylko taką pisownię. Wielki słownik ortograficzny PWN jest wystarczająco wiarygodnym źródłem w tej materii.
Ewelina Pałka
Ortografia2008-02-07
Czy tak często spotykany zapis ZOO dużymi literami, w znaczeniu ‘ogród zoologiczny’, jest prawidłowy?
Zapis wielkimi literami najczęściej spotykamy na szyldzie nad bramą zoo, jednak w życiu codziennym nie ma takiej potrzeby, zatem po prostu zoo.
Ewelina Pałka
Ortografia2008-02-07
Jak należy napisać: życzę bogatego Mikołaja, życzę bogatego mikołaja?
Najlepiej będzie życzyć bogatych mikołajek - wtedy małą literą, bo mówimy o zwyczaju dawania prezentów. Zwyczaj dawania prezentów 6 grudnia jest także nazywany mikołajem i jeśli o tym zwyczaju myślimy, życzymy bogatego mikołaja pisanego małą literą. Jeśli naszym zamiarem jest mówienie o osobie rozdającej dzieciom prezenty w charakterystycznym stroju, to nazwę tej osoby - mikołaj, święty mikołaj - również powinniśmy napisać małą literą. Jedynie jeśli mowa o konkretnym świętym biskupie, postaci historycznej, obowiązuje pisownia wielką literą: Święty Mikołaj lub w skrócie: św. Mikołaj (zob. Wielki słownik ortograficzny języka polskiego PWN pod red. E. Polańskiego (s. 420), Zasady pisowni słownictwa religijnego pod red. R. Przybylskiej i W. Przyczyny, Tarnów 2005, s. 11-12.
Ewelina Pałka i Katarzyna Wyrwas

1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47 48 49 50 51 52 53 54 55 56 57 58 59 60 61 62 63 64 65 66 67 68 69 70 71 72 73 74 75 76 77 78 79 80 81 82 83 84 85 86 87 88 89 90 91 92 93 94 95 96 97 98 99 100 101 102 103 104 105 106 107 108 109 110 111 112 113 114 115 116 117 118 119 120 121 122 123 124 125 126 127 128 129 130 131 132 133 134 135 136 137 138 139 140 141 142 143 144 145 146 147 148 149 150 151 152 153 154 155 156 157 158 159 160 161 162 163 164 165 166